"Obiecał uratować szpital, ale zero reakcji". Trzaskowski wraca do niespełnionej obietnicy Dudy

Daria Różańska
Prezydent Andrzej Duda nie wywiązał się z obietnicy – sąd właśnie ogłosił upadłość szpitala powiatowego w Strzelinie. W szczycie kampanii przyjechał tu jego kontrkandydat Rafał Trzaskowski. – Zwracaliśmy się z prośbą o pomoc i interwencję do bardzo wielu osób publicznych w kraju, w tym ponownie do pana prezydenta Dudy. Informowałam, że w szpitalowi grozi upadłość. Ostatni list do Pałacu Prezydenckiego wysłałam tydzień przed przyjazdem pana Rafała Trzaskowskiego. Na żadne z tych pism nikt nie odpowiedział – żali się prezes Strzelińskiego Centrum Medycznego Magdalena Puziewicz-Karpiak.
Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta RP, podczas wiecu wyborczego w Strzelińskim Centrum Medycznym. Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta

2018 rok, Duda obiecuje


Czerwiec 2018 rok, Strzelin, kilkunastotysięczne miasto na Dolnym Śląsku. Z wizytą przyjeżdża tu Andrzej Duda. Na rynku wita go orkiestra dęta i okrzyki: "nasz prezydent, nasz prezydent". Duda dziękuje za ciepłe przyjęcie, chwali się, że jako pierwszy prezydent odwiedził Strzelin.

– Przyjeżdżam do takich miast jak Strzelin, ponieważ chcę, żeby mniejsze ośrodki także się rozwijały. To one powinny być teraz w centrum uwagi rządzących. Wrocław rozwija się świetnie. Poznań wygląda wspaniale. A tutaj dopiero zabliźniają się rany po wojnie. Dzisiaj gonimy Zachód. Wiem, że wielu ludzi odzyskało wiarę, że może być u nas godne i zamożne życie – mówi, a tłum skanduje: "dziękujemy, dziękujemy" i wymachuje biało-czerwonymi flagami.
Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Strzelinie w czerwcu 2018 roku.Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
Później Duda spotyka się z samorządowcami z powiatu. I to tam składa obietnicę, że pomoże upadającemu szpitalowi. – Z tych rozmów wynikało, że szpitale powiatowe dostaną wsparcie – tłumaczy nam burmistrz Strzelina Dorota Pawnuk.

2020, szpital w stanie upadłości


To było światełko w tunelu – szpital w Strzelinie od lat boryka się z problemami. – Ze względu na bardzo niski kontrakt, placówka od wielu lat się zadłużała – tłumaczy nam Magdalena Puziewicz-Karpiak.


Strzeliński szpital w stanie upadłości jest od pierwszego dnia wejścia do sieci, czyli od czwartego kwartału 2017 roku.
Magdalena Puziewicz-Karpiak
prezes Strzelińskiego Centrum Medycznego

Narzucony przez DOWNFZ poziom kontraktu sieciowego nie pozwala w pełni zabezpieczyć potrzeb zdrowotnych mieszkańców powiatu strzelińskiego ani zapewnić szpitalowi wymaganego poziomu przychodów, gwarantując bilansowanie prowadzonej działalności leczniczej.

Puziewicz-Karpiak na łamach lokalnego "Słowa Regionu" cieszyła się po wizycie Andrzeja Dudy:" Myślę, że dobrze wykorzystaliśmy sposobność, żeby poinformować pana prezydenta o naszych problemach".

Szczerze przyznała też, że "pracownicy SCM oczekują wsparcia, nowego impulsu w staraniach o poprawę sytuacji finansowej szpitala". Musieli tylko spełnić jeden warunek: szpital miał mieć zwiększony kontrakt NFZ, o ile władze powiatu wydadzą pieniądze na nowy oddział wewnętrzny.

– Duda obiecał 300 tys. zł, jeśli w placówce odbędzie się remont – mówił dziennikarzom "Gazety Wyborczej" Wojciech Bochnak, były wójt gminy Kondratowice, obecnie radny sejmiku KO.

– Chodziło o rozszerzenie oferty oddziału wewnętrznego o tzw. dodatkowe miejsca – łóżka. Inwestycje zostały poczynione, oddział dziecięcy przeniesiono do mniejszego skrzydła, również go  wyremontowano. Do dziś jednak nie jest jest zatwierdzony i odebrany przez NFZ, a kontrakt nie został zwiększony – wyjaśnia nam burmistrz Strzelina. 

Prosiliśmy o interwencję


30 czerwca wrocławski sąd ogłosił upadłość szpitala w Strzelinie i ustanowił syndyka. To fatalna informacja nie tylko dla pracowników placówki, ale i pacjentów. – To jedyny szpital w powiecie, zabezpieczamy około 50 tys. mieszkańców. Zamknięto placówki w Środzie Śląskiej, Ziębicach – wyjaśnia prezes SCM.

Burmistrz Strzelina wskazuje, że najbliższy szpital jest we Wrocławiu. Ale i dodaje: – Droga do Wrocławia, którą jeżdżą tiry z naszych kopalni granitu, jest mocno przeciążona. Więc jest ograniczona możliwość uratowania pacjenta z nagłym wypadkiem. A tutaj są oni przyjmowani od ręki. Wrocławskie szpitale wcale nie czekają na pacjentów ze Strzelina, żeby nas przyjąć czy też przejąć. 

– Co zrobił prezydent Duda, by uratować szpital w Strzelinie? – dopytuję prezes placówki.
– Prezydent Duda obiecał nam pomóc i uznaliśmy jego słowa za wiążące. Jedyną osobą, która tak naprawdę zainteresowała się szpitalem, był pan wiceminister zdrowia. On skierował pismo w naszej sprawie do DOW NFZ z informacją, iż w szczególności dla szpitala w Strzelinie można zastosować procedury, które pozwolą na zwiększenie wartości ryczałtu – odpowiada  Magdalena Puziewicz-Karpiak.

– Czy poza tym nic się nie zadziało? – ustalam.
– Nic. Pisma, spotkania, rozmowy, a nawet wystąpienie na Komisji Sejmowej poświęconej rozwojowi przedsiębiorczości. Zwracaliśmy się z prośbą o pomoc i interwencję do bardzo wielu osób publicznych w kraju, w tym ponownie do pana prezydenta Dudy. Informowałam, że w szpitalowi grozi upadłość. Ostatni list do Pałacu Prezydenckiego wysłałam tydzień przed przyjazdem pana Rafała Trzaskowskiego. Na żadne z tych pism nikt nie odpowiedział – wyjaśnia prezes placówki. 

Trzaskowski z obietnicą


W szczycie kampanii wyborczej, na parę dni przed drugą turą wyborów prezydenckich, do Strzelina przyjeżdża kontrkandydat Andrzeja Dudy. Rafał Trzaskowski w pierwszej turze miał tu mniejsze poparcie od urzędującego prezydenta (42,99 proc. do 33,92 proc.).

Ale jego zapewnienia o pomocy mogą zmienić ten wynik. Trzaskowski stanął na tle szpitala i przypominał: – Jesteśmy w miejscu symbolicznym dla rządzących. Tu widać jak prezydent coś obiecuje i nie spełnia obietnic – mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP.

Wyliczał listę innych zamkniętych szpitali powiatowych. I dał lekarzom nadzieję: – Nie powiem wam, że rozwiążę ten problem, ale będę wywierał presję na rządzących. Jako prezydent będę wywierał presję na rządzących. Jako prezydent będę pobudzał rząd do działania. Będę jak dręczące sumienie i będę przypominał o każdym szpitalu powiatowym, który będą likwidować.

– Pan Rafał Trzaskowski nie składał wyborczych obietnic, ale powiedział, że rozpozna problem i będzie interweniował, aby dane przez NFZ obietnice zostały zrealizowane. Mówiliśmy, że nie możemy już czekać na rozwiązania systemowe i że prosimy o rozwiązanie naszego problemy jak najszybciej. I to obiecał. Wygląda na człowieka, który realizuje to, co mówi – uważa prezes szpitala. 
Magdalena Puziewicz-Karpiak
prezes Strzelińskiego Centrum Medycznego

Mam nadzieję, że deklaracje składane przez NFZ będą realizowane. "Pacta sunt servanda", czyli "umówi należy dotrzymywać". Tak mnie uczono. I gdyby urzędnicy kierowali się tak prostymi zasadami,nasz szpital zakończyłby rok zyskiem. Może taki jest już świat, że z łatwością można zrywać przyrzeczenia, jednak za nami stoi 50 tysięcy ludzkich żyć, w każdej chwili mogących potrzebować pomocy...

Burmistrz Strzelina wie, że Trzaskowski nie przyjedzie do miasta z workiem pieniędzy i nie zwiększy ot tak kontraktu NFZ. Ale cieszy ją, że kontrkandydat Andrzeja Dudy poznał problem szpitali powiatowych i chce je rozwiązać systemowo.

– W debacie publicznej czy kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy nie ma ani słowa o tego typu problemach, a one są najbardziej istotne. Jeżeli wygrałby pan prezydent Trzaskowski, to nie wierzę, że od razu poprawi się sytuacja szpitali powiatowych – mówi Dorota Pawnuk.

Do czasu publikacji tekstu ani przedstawiciele Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, ani pracownicy biura prasowego Ministerstwa Zdrowia nie odpowiedzieli na pytania o szpital w Strzelinie.

Czytaj także:

Jak Szydło nabiła mieszkańców Kłobucka w butelkę


"Czy Kaczyński wie, co ci dranie robią?". Kierowcy oskarżają PiS – tak zniszczono ich PKS