Porsche wpadło do jeziora w Iławie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że... kierowcy pomyliły się biegi

Aneta Olender
Do zdecydowanie niecodziennej sytuacji doszło w Iławie. Kierowca wjechał swoim Porsche wprost do jeziora. Mężczyźnie udało się uciec, z auta wydostał się przez okno.
Porsche bardzo szybko zniknęło pod wodą. Fot. Youtube / Info Iława
Z relacji dziennikarzy portalu infoilawa.pl wynika, że auto stojące na terenie śródlądowego portu nagle i "z impetem" ruszyło, wjeżdżając prosto do Jezioraka. Równie szybko zaczęło znikać pod wodą.

Kierowca porsche wydostał się z auta w ostatniej chwili, ale z obrażeniami ciała trafił do szpitala. "Relacjonujący to zdarzenie świadkowie przyznają, że auto bardzo szybko oddalało się od brzegu i w równie szybkim tempie nabierało wody do wewnątrz. Kierowca, który był jedyną osobą w samochodzie, na całe szczęście zachował zimną krew i udało mu się opuścić pojazd, zanim całkowicie zatonął. Najprawdopodobniej wydostał się przez okno lub szyberdach" – czytamy na lokalnym portalu. Służby ratunkowe wyciągnęły samochód z wody po około trzech godzinach akcji. Policja poinformowała, że do zdarzenia doszło najprawdopodobniej z powodu błędu kierowcy, który pomylił biegi.


– Oficer dyżurny został poinformowany o samochodzie w jeziorze Jeziorak. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce. Ustalono, że 33-letni mężczyzna, kierując samochodem marki porsche, pomylił biegi i wjechał do jeziora – mówiła w rozmowie z Radiem Olsztyn aspirant Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji.

Czytaj także: Trąba powietrzna porwała 8 domów letniskowych w Ustroniu Morskim. Są ranni

Źródło: infoilawa.pl