Pierwsza konferencja PKW. Ponad 200 incydentów, odnotowano nawet przypadki korupcji wyborczej

Adam Nowiński
Państwowa Komisja wyborcza na porannej konferencji prasowej podsumowała pierwsze godziny głosowania oraz poinformowała o pierwszych incydentach związanych z wyborami 2020. Jedno jest pewne, jest ich więcej niż podczas I tury.
PKW o II turze wyborów prezydenckich. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
– Żadna z paczek z kartami do głosowania nie została otwarta przed rozpoczęciem głosowania – zapewnił na porannej konferencji prasowej sędzia Sylwester Marciniak. Nie odnotowano istotnych problemów przy otwieraniu lokali wyborczych.

Nastąpił za to wzrost zdarzeń związanych z wyborami. – Mieliśmy ich dotychczas 253. Przed dwoma tygodniami o tej samej porze było ich 167 – poinformował przewodniczący PKW.

Sędzia wspomniał o próbie wyniesienia kilkunastu kart do głosowania przez jedną z członkiń komisji wyborczej w Krakowie. Kobieta chciała schować je pod ubraniem. Szef PKW wyjawił więcej szczegółów dotyczących tego zdarzenia. Okazało się, że kobieta dwa tygodnie temu opuściła szpital. – Można się dziwić, że zgłoszono ją na kandydatkę na członka komisji – ocenił sędzia Marciniak.


Szef PKW wspomniał także, że odnotowano trzy zgłoszenia niedostarczenia pakietów wyborczych w głosowaniu korespondencyjnym oraz dwa przypadki korupcji wyborczej.

– W województwie warmińsko-mazurskim otrzymaliśmy zawiadomienie, że jeden pan drugiej osobie zaoferował 20 zł za oddanie głosu na danego kandydata. Inny przypadek był związany z rabatem 20 proc. na wizytę w salonie za oddanie głosu wybraną osobę. Póki co nie mamy zgłoszeń związanych z alkoholem i pracy w komisjach wyborczych – stwierdził.

Czytaj także: Jak powinny wyglądać karty wyborcze, by można było oddać ważny głos w wyborach 2020?