Zagraniczni dziennikarze stanęli w obronie korespondenta. To o nim na wiecu mówił Duda
Podczas jednego z wieców wyborczych Andrzej Duda przywołał artykuł dziennikarza z „Die Welt”. W związku z przemówieniem prezydenta Polski grupa kilkudziesięciu zagranicznych dziennikarzy wydała oświadczenie, w którym wyraziła swoją troskę związaną z atakiem na niemieckiego korespondenta. Mężczyzna otrzymał tysiące gróźb.
Wypowiedź prezydenta odnosiła się do tekstu Philippa Fritza, korespondenta "Die Welt" w Polsce, który napisał, że Rafał Trzaskowski razem z Mateuszem Morawieckim i Jackiem Czaputowiczem miałby "mniej konfrontacyjny ton w relacjach z Niemcami".
W odpowiedzi na słowa Dudy kilkudziesięciu dziennikarzy zza granicy wydało oświadczenie. "Niezłomnie wierzymy w wolność mediów i w otwarty dialog jako podstawę publicznego dyskursu. Wskazanie na pana Fritza przez prezydenta Andrzeja Dudę przed telewizyjnymi kamerami podczas kampanii prezydenckiej jest równoznaczne z bezpośrednim atakiem na te wartości" – napisano.
Oświadczenie zagranicznych korespondentów i wydawców jest "wyrazem solidarności" z Fritzem. W treści komunikatu podkreślono, że dziennikarz otrzymał tysiące gróźb. List podpisali m.in. Christian Davies (The Guardian), Tomasz Kurianowicz (Berliner Zeitung) oraz Peter Sawicki (Deutschlandradio).
Czytaj także: Kaczyński o tym, dlaczego Duda przegrał wśród młodych. Mówi, że to kwestia podatności na perswazję
źródło: Medium.com