PE przyjął miażdżący raport ws. polityki PiS. Polsce grozi utrata unijnych pieniędzy

Anna Dryjańska
Pandemia koronawirusa może nie uratować władzy PiS w Polsce i Orbána na Węgrzech przed powiązaniem wypłaty pieniędzy z UE z przestrzeganiem zasady praworządności. Choć Niemcy chciałby przyjąć budżet unijny jak najszybciej, państwa, które najwięcej wpłacają do europejskiej kasy, nie chcą odpuścić. – To nasi podatnicy płacą i nie chcą wspierać autorytarnych rządów na wschodzie – powiedział jeden z unijnych dyplomatów dziennikarce Katarzynie Szymańskiej–Borginon z RMF FM.
Mniej pieniędzy z UE za łamanie prawa przez rząd PiS? Taką cenę może zapłacić Polska już przy okazji ustanowienia nowego europejskiego budżetu. fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Nie pomogła lawina poprawek od europosłów Prawa i Sprawiedliwości. Komisja Wolności Obywatelskich Parlamentu Europejskiego (LIBE) przyjęła krytyczny raport ws. praworządności w Polsce za rządów PiS stosunkiem 52 do 15 głosów. To kolejny krok w kierunku powiązania wypłaty unijnych pieniędzy z przestrzeganiem prawa w państwach członkowskich. W piątek rozpocznie się szczyt Rady Europejskiej, gdzie również zostanie poruszona ta sprawa. Wydawało się, że władzy w Polsce i na Węgrzech upiecze się z powodu koronawirusa. Niemcy, które naciskały na powiązanie finansów z praworządnością, z powodu koronakryzysu zaczęły dążyć do jak najszybszego uchwalenia budżetu UE. Ale – jak dowiedziała się reporterka RMF – inni członkowie Unii nadal chcą, by wypłata pieniędzy ze wspólnej kasy była uzależniona od tego, czy władze danego państwa przestrzegają prawa. – To nasi podatnicy płacą i nie chcą wspierać autorytarnych rządów na wschodzie – powiedział dziennikarce jeden z unijnych dyplomatów.


– W związku z powtarzającymi się zarzutami PiS i władz polskich, że wobec Polski stosowane są inne standardy w porównaniu do pozostałych państw członkowskich UE, w niniejszym raporcie stwierdza się, że poza Węgrami (również podlegającymi toczącej się procedurze na podstawie art. 7), nie ma innego takiego państwa w Unii, które w tak krótkim czasie, w ciągu ostatnich pięciu lat, stworzyłoby podobną kaskadę reform prawnych w ramach procedury nadzwyczajnej, przy wyłącznym poparciu rządzącej większości i bez żadnych ustępstw wobec opozycji parlamentarnej lub jakiejkolwiek mniejszości oraz poważnie naruszając rządy prawa – powiedział po głosowaniu sprawozdawca Juan Aguilar.

– Ponadto żaden inny rząd nie stoi w obliczu czterech postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego z powodu ignorowania orzeczeń TSUE. Przestrzeganie prawa UE jest tym, na czym polega bycie państwem członkowskim – stwierdził Aguilar.

Przeczytaj także: Bojkot Podkarpacia rozpalił internet po zwycięstwie Dudy. "Niech upadają i bankrutują"

źródło: Parlament Europejski, RMF