Afera vatowska odbija się na pracy w TVP. Ujawniono, co z przyszłością Zawadzkiej
W zeszłym tygodniu Marcelina Zawadzka przyznała się do dwóch z trzech stawianych jej zarzutów w związku z aferą vatowską. Wcześniej celebrytka w rozmowie z naTemat powiedziała, że czuje się podwójnie oszukana. Jaki los czeka ją w "Pytaniu na śniadanie"? Według relacji informatorów Pudelka jedną z opcji jest zawieszenie.
W rozmowie z portalem plotkarskim jeden z pracowników stacji TVP zdradził, że nazwisko celebrytki wciąż znajduje się w sierpniowym grafiku "Pytania na śniadanie". Informator zaprzeczył też pogłoskom mówiącym o rzekomym castingu na nową prezenterkę, która zastąpiłaby Zawadzką w śniadaniówce.
Przypomnijmy, że wcześniej Marcelina Zawadzka w rozmowie z Bartoszem Godzińskim z naTemat twierdziła, że czuje się podwójnie oszukania w tej sprawie. – Najpierw straciłam pieniądze na transakcji z nieuczciwym kontrahentem, który miał sprzedać mi produkty modowe, a nigdy tego nie zrobił, chociaż pieniądze otrzymał – tłumaczyła.
Póżniej okazało się, że modelka dobrowolnie przyznała się do dwóch z trzech stawianych jej zarzutów. – Pani Marcelina Z. ma status osoby oskarżonej. Ma postawione trzy zarzuty. Co do dwóch przyznała się w postępowaniu przygotowawczym przed prokuratorem, a co do jednego nie. Chodzi o uszczuplenie podatku, przyjęcie i rozliczenie faktur oraz pranie brudnych pieniędzy. Do tego ostatniego nie przyznała się – powiedziała w rozmowie z Plejadą rzeczniczka Sądu Okręgowego w Kaliszu, Ewa Głowacka-Andler.
źródło: Pudelek