Dżuma atakuje w USA. Służby sanitarne ostrzegają przed zakażeniem wśród ludzi i zwierząt
Po niedawnych doniesieniach o kilku przypadkach zakażeń pałeczkami dżumy w chińskiej części Mongolii (tzw. regionie autonomicznym Mongolii Wewnętrznej) po zjedzeniu lokalnego przysmaku – czyli surowego mięsa świstaków – podobny problem pojawił się w Stanach Zjednoczonych. Tym razem jednak bakterie Yersinia pestis, które powodują dżumę, zidentyfikowano u innych gryzoni – wiewiórek.
Czytaj także: Dżuma powraca – ogłoszono trzeci stopień zagrożenia epidemicznego. Uwaga na surowe mięso... świstaka
Nowe przypadki dżumy na świecie
Jak poinformowały władze hrabstwa Jefferson, w mieście Morrison w stanie Kolorado (na zachód od Denver) potwierdzono tę chorobę u wiewiórki. Służby sanitarne rozpoznały w tym przypadku tzw. dżumę dymieniczą, czyli jedną z trzech postaci tej choroby (występującą najczęściej i powodującą najwięcej zgonów).Badania wykonano pośmiertnie, a zlecono je po zgłoszeniu otrzymanym od jednego z mieszkańców, który znalazł "co najmniej 15 martwych wiewiórek". Nie wyklucza się, że choroba mogła zaatakować większą liczbę tych ssaków.
Szczególną uwagę zalecono zwracać na koty, które mogą być bardzo podatne na tę chorobę (poprzez częsty kontakt z zakażonymi gryzoniami).
Choć psy uznano za mniej narażone na zakażenie, to jednak służby weterynaryjne ostrzegają, by nie wypuszczać ich na tereny leśne, gdzie mogą mieć kontakt z dzikimi zwierzętami.
Jak się można zarazić dżumą?
Dżumę wywołują pałeczki Yersinia pestis, które roznoszone są przede wszystkim przez małe gryzonie – szczury, wiewiórki, dzikie króliki, susły, popielice, nornice oraz pchły.W przypadku ludzi bakterie te są przenoszone z zainfekowanych zwierząt m.in. poprzez pchły lub wszy. Można się też zarazić drogą kropelkową (tylko w niektórych postaciach choroby). Do infekcji dochodzi poprzez węzły chłonne. Na dalszym etapie bakterie poprzez krew docierają do pozostałych organów.
Wyróżnia się trzy postaci dżumy: dymieniczą (najczęściej spotykaną i najczęściej doprowadzającą do zgonu zainfekowanych), płucną oraz posocznicową, prowadzącą do sepsy i powstania zgorzeli powodujących czernienie tkanek (stąd nazwa: "czarna śmierć").
Objawy dżumy dymieniczej, płucnej i posocznicowej
POSTAĆ DYMIENICZA: zaczyna się od bardzo wysokiej gorączki, której najczęściej towarzyszą dreszcze. Choroba doprowadza do powiększenia węzłów chłonnych. Pod pachami i w pachwinach powstają tzw. dymienice, zazwyczaj bardzo bolesne.Po pewnym czasie (zwykle po kilku dniach) zaczyna się z nich sączyć ropa i dochodzi do powstania charakterystycznych zmian na skórze (wybroczyn). W naczyniach krwionośnych nosa oraz palców kończyn pojawiają się czerniejące zgorzele.
Następnie dochodzi do zaburzeń neurologicznych oraz stopniowej niewydolności krążenia. Bez specjalistycznego leczenia nawet co drugi zakażony dżumą może umrzeć.
Do podstawowych objawów choroby w tej postaci należy wysoka gorączka oraz suchy, niezwykle uciążliwy kaszel (prowadzący z czasem do pojawienia się charakterystycznego płynu, który wymaga odkasływania, a następnie krwi).
W ciągu 2 do 5 dni od momentu infekcji może dojść do niewydolności oddechowej oraz obrzęku płuc (śmiertelnie niebezpiecznego).
POSTAĆ POSOCZNICOWA: następuje najbardziej gwałtownie i w ciągu 2-3 dni od momentu infekcji może doprowadzić do zgonu z powodu sepsy. Zdarza się, że występuje także jako powikłanie postaci płucnej lub dymieniczej.
Leczenie dżumy i szczepienia ochronne
Chorobę rozpoznaje się po stwierdzeniu obecności pałeczek dżumy w płynach ustrojowych (m.in. ślinie), a także w ropie pobranej z węzłów chłonnych lub we krwi.Leczenie dżumy polega przede wszystkim na antybiotykoterapii za pomocą podawanej w kroplówce (przez około 2-3 tygodnie) gentamycyny, tetracykliny, streptomycyny lub cefalosporyny.
Szczepionka przeciwko dżumie jest skuteczna wyłącznie przed postacią dymieniczą choroby (mimo szczepienia nadal można zarazić się np. drogą kropelkową).
Zakażeniu sprzyja brak dbałości o higienę osobistą. Ze względu na to, że pałeczki dżumy mogą transmitować m.in. dzikie zwierzęta w rejonach zagrożonych tą chorobą nie powinno się spożywać surowego mięsa.
Lepiej także unikać kontaktu z gryzoniami, które mogą transmitować tę bakterie doprowadzające do tej groźnej infekcji.
Czytaj także:CIEKAWOSTKA: To nie szczury doprowadziły do epidemii dżumy w średniowieczu, tylko... pchły i wszy!
Okazuje się, że przekonanie, jakie na temat dżumy upowszechniło się na świecie m.in. za sprawą słynnego dzieła Alberta Camusa, nie jest prawdziwe. Chorobę tę wcale nie przenosiły bowiem szczury, tylko... pchły oraz wszy.
Udowodnili to naukowcy z Norwegii i Włoch pod kierunkiem prof. Nilsa Stensetha z Uniwersytetu w Oslo po przeprowadzeniu symulacji rozwoju epidemii dżumy w 9 europejskich miastach, w których od XIV do XIX wieku doszło do największej liczby zgonów z powodu dżumy.
Za najbardziej prawdopodobną przyczynę rozprzestrzeniania się "czarnej śmierci" aż w 7 z tych miejscowości uznano mikroby Yersinia pestis, które nie mogły być roznoszone w tak błyskawicznym tempie przez szczury. Zdecydowanie szybciej pałeczki dżumy mogły za to transmitować pchły i wszy, powszechne wśród niedbających o higienę osobistą średniowiecznych Europejczyków.
⦁ W Europie pojawiła się groźna odmiana kleszczy wywołujących gorączkę krwotoczną. Alarm we Francji
⦁ Gigantyczne ćmy zaatakowały stolicę. "Nie można otworzyć okna" – skarżą się warszawiacy
⦁ Francuzi wykorzystali wiedzę o covid-19 i odkryli nowego wirusa. Może być przenoszony przez komary
źródło: CNN/ ABC News