Oni już zacierają ręce, że PiS może wypowiedzieć konwencję o przemocy domowej. Sami zbierają podpisy
Politycy PiS coraz bardziej otwarcie wypowiadają się w kwestii wypowiedzenia tzw. konwencji stambulskiej dotyczącej przemocy domowej. Ale nie tylko oni. Zawiązała się inicjatywa obywatelska "Tak dla rodziny, nie dla gender", a pod projektem ustawy trwa zbiórka podpisów.
Czytamy, że konwencja "całkowicie pomija prawdziwe źródła przemocy wobec kobiet i przemocy domowej". Napisano: "Zgodnie z badaniami, głównymi przyczynami przemocy są: alkoholizm, rozpad więzi rodzinnych, seksualizacja wizerunku kobiet i dziewcząt w mediach. Zdrowa i wolna od patologii rodzina chroni przed przemocą, a nie jest jej przyczyną".
"Możecie tłumaczyć, czym jest przemoc domowa i czym jest sama konwencja antyprzemocowa, ale tu zrozumienia nie znajdziecie. "Przeczytajcie i powiedzcie proszę, w którym punkcie ta Konwencja jest niebezpieczna, zagraża polskim wartościom, tradycji (poza laniem kobiet), Kościołowi?" – pyta na Twitterze profesor Wojciech Sadurski.
Wiele osób w internecie zadaje podobne pytania. Zamieszczają tekst konwencji.
"Tak dla rodziny, nie dla gender", zbierają podpisy
Przeciwnicy konwencji stambulskiej właśnie zaczęli zbierać podpisy "pod projektem ustawy, która zobowiązuje rząd do wypowiedzenia genderowej konwencji". Zbiórka ruszyła 16 lipca.
"W jeden dzień po ogłoszeniu Obywatelskiej Inicjatywy @ChronmyRodziny jest stanowisko Pani Minister Maląg. Rząd niebawem przedstawi ustawę o wypowiedzeniu konwencji stambułskiej" - napisał na Twitterze Jerzy Kwaśniewski z Ordo Iuris.
Czytaj także: Maląg zdradziła plany PiS. Chcą wypowiedzieć konwencję chroniącą Polki przed przemocą