Monika Kurska wydała oświadczenie, w którym broni syna. Jest przekonana o jego niewinności

Karol Górski
Kolejna osoba bierze w obronę syna Jacka Kurskiego. Tym razem głos w sprawie zabrała była żona członka zarządu TVP i jednocześnie matka bohatera artykułu w "Gazecie Wyborczej". Monika Kurska nie wierzy w winę syna.
Była żona Jacka Kurskiego wydała oświadczenie ws. swojego syna. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Swoje stanowisko była małżonka Jacka Kurskiego wyraża w oświadczeniu opublikowanym przez Wirtualną Polskę. "Publikacja 'Gazety Wyborczej' z dnia 21.07.2020 krzywdzi mojego syna Antoniego" – zaczyna kobieta, a opisane w artykule zdarzenia określa mianem "wymysłów dziennikarzy" lub "nowymi wspomnieniami pokrzywdzonej".

"Jak każda matka na moim miejscu, byłam zdruzgotana, gdy po raz pierwszy usłyszałam, o co podejrzewany jest mój syn. Właśnie dlatego, nie kierując się interesem swoim i swojego syna, pełna troski odpowiedziałam Annie Nowakowskiej na jej maila z czerwca 2015 r." – pisze Kurska.


I dodaje: "Odpowiedziałam jej jak przyjaciółce i zatroskanej matce. Wyraziłam rodzinie swoje szczere współczucie. Nie wyobrażałam sobie, że ten mail będzie początkiem nieuczciwej kampanii wymierzonej w mojego syna, w moją rodzinę".

Oświadczenie Moniki Kurskiej: "Medialny samosąd"

W oświadczeniu znajdujemy też stanowczą deklarację na temat winy Zdzisława Antoniego Kurskiego. "Znam swojego syna najlepiej i wiem, że nie był w stanie popełnić czynów, które zarzuca mu Magda, jej rodzice i obecnie także dziennikarze" – twierdzi jego matka.

Następnie zwraca uwagę, że sprawa ciągnie się za nią już od jakiegoś czasu. Teraz, po pięciu latach "własnych dociekań", jest już pewna, że 29-letni obecnie Zdzisław Antoni Kurski nie popełnił zarzucanych mu czynów.

Pod koniec pojawia się zarzut wobec mediów, których działanie była żona Jacka Kurskiego nazywa wręcz "samosądem". "Mój syn, bez wyroku sądu, został publicznie napiętnowany, osądzony i skazany. Jest mi przykro, że media nie mają żadnego szacunku dla rodzin polityków. To nie jest etyczne i uczciwe" – podkreśla.

Syn Kurskiego zapowiada pozew

Cała sprawa jest pokłosiem artykułu zamieszczonego we wtorkowym wydaniu "Gazety Wyborczej". Wedle przedstawionych tam informacji, Zdzisław Antoni Kurski miał wykorzystywać swoją znajomą Magdalenę Nowakowską, gdy ta była dzieckiem.

W obronie oskarżonego stanęli już jego rodzice oraz kuzyn Jarosława Kaczyńskiego, Jan Maria Tomaszewski. Oświadczenie wystosował też sam 29-latek. Zaprzeczył od doniesieniom "Wyborczej" i zapowiedział pozew.

Czytaj także: Syn Kurskiego komentuje oskarżenia. 29-latek wszystkiemu zaprzecza i zapowiada pozew

Źródło: WP.pl