Tysiące ludzi wyszły na ulice Budapesztu. Sprzeciwiali się niszczeniu wolnych mediów
Ola Gersz
Ostatnie wydarzenia w redakcji niezależnego portalu Index rozsierdziły Węgrów. Po zwolnieniu redaktora naczelnego i złożeniu wypowiedzeń w akcie protestu przez kilkudziesięciu dziennikarzy, mieszkańcy Budapesztu wyszli na ulice. Protestowali przeciw niszczeniu wolnych mediów przez rząd Viktora Orbana.
W środę Szabolcs Dull, redaktor naczelny węgierskiego portalu Index.hu został zwolniony przez prezesa zarządu Laszlo Bodolaia z powodów politycznych. Jego podwładni postanowili ostro zaprotestować. W piątek wypowiedzenie złożyły trzy osoby z kierownictwa oraz blisko 70 pracowników redakcji Indexu, który był dotąd największym niezależnym portalem informacyjnym na Węgrzech. Oko na niego miał więc od dłuższego czasu premier Viktor Orban.Węgrzy postanowili zaprotestować przeciwko niszczeniu niezależnych mediów przez rząd Orbana. W piątek po południu tysiące ludzi wyszły na ulice stolicy Węgier – liczbę demonstrantów szacuje się od 5 do 10 tysięcy. Manifestanci przeszli pod biuro Orbana, gdzie zaczęli skandować hasła: "Wolny kraj, wolne media". Aktywiści wygłosili również przemówienia o wolności mediów.Jak informował Benjamin Novak, korespondent "The New York Times" na Węgrzech, tłumy ludzi oklaskiwały dziennikarzy Indexu, gdy wychodzili z redakcji. Na stronie portalu na Facebooku opublikowano również zdjęcia żegnających się pracowników redakcji. Wielu z nich publicznie płacze, inni przytulają koleżanki i kolegów.źródło: BBC