Gliński o Gajosie: "Nie jest świętą krową". Wyjaśnił aktorowi, kto zaczął przemysł pogardy
Zapewne taki był przekaz dnia. Po słowach Janusza Gajosa o Jarosławie Kaczyńskim i PiS – uaktywnili się czołowi politycy partii rządzącej. O ile słowa Beaty Mazurek czy Ryszarda Terleckiego są, niestety, charakterystyczne dla ich retoryki, o tyle jedno trzeba ministrowi kultury przyznać: w krytyce aktora aż tak się nie zagalopował i nie zniżył się do poziomu swoich partyjnych kolegów.
Słowa Janusza Gajosa komentowali też Ryszard Terlecki oraz Beata Mazurek. Wicemarszałek Sejmu parafrazując słowa znanego aktora napisał o "małych, śmiesznych ludziach", którym wydaje się, że "grają na Narodowej Scenie", a to tylko "teatrzyk marionetek".
Czytaj także: "Trwały ślad na mózgu Gajosa". Żenujący wpis byłej rzeczniczki PiS na Twitterze
Janusza Gajosa bezpardonowo zaatakowała też była rzeczniczka PiS Beata Mazurek. "Wyraźnie widać, że PRL, 'Czterej pancerni i pies' odcisnęły trwały ślad na mózgu Gajosa. Bardzo przekonująco zagrał rolę zdegenerowanego prokuratura w filmie 'Układ'. Pewnie, to tylko przypadek. A tak po ludzku, insynuacje prostaka" – napisała Mazurek, znana z aktywności na Twitterze w takim stylu.
Gajos o Kaczyńskim i PiS
Krytyka polityków PiS odnosi się do słów Janusza Gajosa, który ocenił działania PiS i jego prezesa. – Mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia – komentował aktor na Akademii Sztuk Przepięknych podczas Pol'and'Rock Festival.Czytaj także: "Mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj". Mocne słowa Gajosa w stronę Kaczyńskiego