"Najgorsza rzecz, jaka mogła ją spotkać". Już wiadomo, dokąd trafi aresztowana aktywistka

Monika Piorun
Margot, czyli nieheteronormatywny Michał Sz. spędzi najbliższe dwa miesiące w męskim areszcie. Komenda Stołeczna Policji oświadczyła, że przy wyborze miejsca osadzenia aresztowanego kierowała się tym, jaką płeć oznaczono w oficjalnych dokumentach, jakimi dysponuje. Psycholodzy, prawnicy i inni eksperci nie kryją oburzenia takim rozwiązaniem w przypadku osoby transpłciowej.
Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Policja uznała, że Michał Sz. to mężczyzna i bez wahania zdecydowała, że trafi na dwa miesiące do męskiego aresztu. Aktywistka queerowego i feministycznego kolektywu Stop Bzdurom używa pseudonimu Margot i czuje się kobietą. W takich sytuacjach umieszczenie jej w jednej celi z mężczyznami jest niedopuszczalne – komentują specjaliści.

"Nie wolno stosować tymczasowego aresztu, jeśli izolacja spowoduje niebezpieczeństwo dla życia, zdrowia, czy też wyjątkowo ciężkie skutki dla aresztanta. Umieszczenie tam osoby jawnie nieheteronormatywnej, nieidentyfikującej się ze swoją płcią jest igraniem z ogniem" – oceniła prawniczka Dorota Brejza. "Każdy, kto był w areszcie czy zakładzie karnym wie, o czym mówię. Byłam tam, jako adwokat, wielokrotnie. Jako prawnik nie rozumiem tego orzeczenia. Jako obywatelka rozumiem coraz bardziej. Niestety" – dodała.

"O tym, co wydarzy się w tej celi, nawet boję się myśleć"

Podobnego zdania jest psycholożka Julia Kata z fundacji Trans-Fuzja, która w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznała, że "boi się nawet myśleć o tym, co może wydarzyć się w celi". Krzysztof Śmiszek – doktor nauk prawnych i wieloletni partner Roberta Biedronia – nie kryje, że nie zgadza się z decyzją policji, choć przyznaje, że sprawa jest wyjątkowa.


– Nieczęsto zdarza się sytuacja, kiedy do aresztu zostaje przewieziona osoba transpłciowa. To nie znaczy, że takie sytuacje się nie zdarzały. Kilkakrotnie orzekał na ten temat Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu – zaznacza w rozmowie z "Wyborczą" Śmiszek, który pełni funkcję przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu do spraw Równouprawnienia Społeczności LGBT+. – Jedna z ostatnich spraw dotyczyła Polski. Trybunał szybko wydał decyzję zabezpieczającą, na mocy której osoba transseksualna musiała być przeniesiona – wyjaśnił polityk i zapewnił, że nadal będzie monitorował sprawę aresztowania Margot.

Czytaj także:

Polska znowu na ustach świata. Media donoszą o pacyfikacji protestu w Warszawie

Przypomniano słowa Beaty Szydło o "wyprowadzaniu policji". Dziś brzmią jak kpina

Komisarz praw człowieka RE apeluje do władz w Polsce. Domaga się uwolnienia aktywistki

źródło: wyborcza.pl