Polityk prawicy ws. podwyżek dla posłów. "Pomysł jak wydatkować dodatkowe środki się znajdzie"

Adam Nowiński
Politycy Zjednoczonej Prawicy nie zamierzają posypywać głowy popiołem po przegłosowaniu podwyżek dla siebie i rządu. Widać to choćby po wypowiedziach Kamila Bortniczuka z Porozumienia. W Polsat News poseł stwierdził bowiem, że "nie ma dobrego momentu na podwyżki" i wyznał, że w jego wypadku "pomysł na to jak wydatkować dodatkowe środki na pewno się znajdzie".
Kamil Bortniczuk zabrał głos ws. podwyżek dla posłów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Ja mam czworo dzieci i żonę, która sprawuje osobistą opiekę nad najmłodszym z nich, w związku z czym nie pobiera żadnych świadczeń ani w miejscu zatrudnienia, ani ze strony państwa, więc o nadwyżkach trudno będzie mówić. Pomysł na to jak wydatkować dodatkowe środki na pewno się znajdzie – stwierdził na antenie Polsat News Kamil Bortniczuk z Porozumienia. Dodał także, że czas na podwyżki nigdy nie jest dobry. – Proszę sobie przypomnieć, jak przez wiele, wiele lat nie było w Polsce dobrego momentu na zakup nowych samolotów dla najważniejszych osób w państwie. Dopiero po Smoleńsku, po tragedii uświadomili sobie wszyscy, że populizm nie jest najważniejszy i to po prostu trzeba kupić. I podobnie jest w tym przypadku. Wiceministrowie, którzy mają pod sobą budżety często rzędu miliardów złotych, zarabiają 5,5 tys. złotych "na rękę" musząc jeszcze utrzymać się w Warszawie – powiedział Bortniczuk. Jego wypowiedź wywołała burzę na Twitterze. "To są szczyty" – skomentował Marek Szolc, radny Warszawy (KO).


Przypomnijmy, że Bortniczuk to nie jedyny polityk Porozumienia, który wypowiedział się na temat swoich zarobków. Przykład dał wcześniej lider jego ugrupowania, Jarosław Gowin, który żalił się, że z pensji ministra "nie wystarczało mu do pierwszego".

Czytaj także:

Tylko oni zachowali twarz ws. podwyżek. Oto lista posłów, którzy byli przeciw lub nie głosowali

Nowacka broni działania ramię w ramię z PiS ws. podwyżek. "Nie jesteśmy populistami"


źródło: Polsat News