Mija rok od tragedii, w której zginął Piotr Woźniak-Starak. Co dziś wiemy o wypadku na Mazurach?
10 lipca 2020 roku obchodziłby 40. urodziny. Jego życie zakończyło się jednak rok wcześniej, dokładnie 18 sierpnia 2019 roku. W jego przypadku – niczym w brawurowym filmie akcji – wystarczyła zaledwie chwila na jeziorze Kisajno, by scenariusz jego dalszych losów zakończył się dramatycznie i bez happy endu. W rocznicę tragicznego wypadku Piotra Woźniaka-Staraka przypominamy, jak wyglądał przebieg zdarzeń feralnego wieczora, w którym zginął jeden z najpopularnejszyszych producentów filmowych i telewizyjnych.
30-letniego producenta szukało około 80 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz ekipa płetwonurków. Wykorzystano zarówno sonar, jak i podwodnego robota, który dokładnie przeszukiwał miejsce zdarzenia.
Okoliczności wypadku, w którym zginął Piotr Woźniak-Starak
Mąż Agnieszki Woźniak-Starak (znanej prezenterki telewizyjnej) feralnego, sobotniego wieczora brał udział w rodzinnej kolacji w Rydzewie, w gospodzie "Pod Czarnym Łabędziem" nad jeziorem Niegocin.Przy wspólnym stole zasiadła żona producenta oraz jej rodzice. Biesiada w gronie najbliższych Piotra trwała do około godz. 22. Około godz. 23 Agnieszka Woźniak-Starak wraz z rodzicami miała dopłynąć łodzią do posiadłości w okolicach Fuledy niedaleko Giżycka.
Nocą Piotr Woźniak-Starak miał jednak wypłynąć na jezioro kolejny raz. Drugą łodzią płynęli za nim jego ochroniarze. Producent miał wrócić do restauracji, a z powrotem na pokładzie towarzyszyła mu 27-letnia kelnerka i instruktorka żeglarstwa – Ewa O.
Kiedy dwie łodzie dotarły w okolice przystani obok mazurskiej posiadłości Woźniaka-Staraka, młody milioner miał odesłać ochronę na brzeg, a sam zdecydował się odwieźć swoją pasażerkę. Mężczyźni posłuchali szefa, ale cały czas monitorowali sygnał z jego telefonu komórkowego.
Co się stało na jeziorze Kisajno?
Jak zeznała policji Ewa O. podczas gwałtownego zakrętu z łodzi wypadła zarówno ona, jak i Piotr Woźniak-Starak. Kobiecie udało się przepłynąć około 100 metrów i dotrzeć na ląd. 39-letni producent zaczepił włosami o śrubę pod silnikiem motorówki. Uderzył się także w głowę i nie był w stanie wydostać się z wody o własnych siłach.W tym czasie na pokładzie motorówki znajdowały się oba telefony komórkowe – zarówno ten należący do Ewy O., jak i aparat Piotra Woźniaka-Staraka, stale namierzany przez ochroniarzy producenta.
Kobieta po wypadku na łodzi nie była w stanie samodzielnie wezwać pomocy. Alarm wszczęli dopiero rybacy, którzy około 4 nad ranem w niedzielę 19 sierpnia poinformowali służby ratunkowe o pustej łodzi z włączonym silnikiem, dryfującej po jeziorze Kisajno.
Po dotarciu na miejsce zdarzenia policjanci znaleźli w szuwarach młodą kobietę. Ciała Piotra Woźniaka-Staraka nie udało się jednak odszukać przez 5 kolejnych dni, aż do 22 sierpnia 2019. W wyniku toczącego się śledztwa ustalono, że w jego organizmie w momencie wypadku znajdowało się 1,7 promila alkoholu we krwi.
Pogrzeb producenta odbył się 29 sierpnia w Konstancinie-Jeziornej, a urnę z jego prochami 30 sierpnia złożono na terenie mazurskiej posiadłości Woźniaków-Staraków w Fuledzie.
"Jesteś miłością mojego życia. Na zawsze. Żegnaj Kochanie i daj mi proszę siłę, żebym mogła to przetrwać" - takimi słowami pożegnała męża Agnieszka Woźniak-Starak na klepsydrze, która pojawiła się w mediach po znalezieniu zwłok Piotra Woźniaka-Staraka.•Fot. Instagram.com/@wideoportal
Dramatyczna śmierć, skomplikowany pochówek
Sprawa miejsca pochowania Piotra Woźniaka-Staraka wywołała równie dużo emocji, co tragiczne okoliczności wypadku, w którym zginął.W lutym 2020 roku sąd w Giżycku zaczął rozpatrywać wniosek policji, która oskarżyła Mirosława S. (brata matki zmarłego) o popełnienie wykroczenia polegającego na pochowaniu 39-latka niezgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych (grzywna za takie naruszenie przepisów ma wynosić 500 zł). Z powodu pandemii zmieniono jednak kalendarz rozpraw.
Według najnowszych informacji na ten temat wznowiono postępowanie dowodowe w tej sprawie, a "Prokuratura Rejonowa w Giżycku prowadzi postępowanie (z art. 90 ustawy Prawo budowlane), które ma wyjaśnić, czy prochy zmarłego producenta zostały pochowane w murowanym grobie czy w katakumbach".
To jednak nie koniec zmagań z pochówkiem Piotra Woźniaka-Staraka. Służby sanitarne nie wyraziły zgody na przeniesienie prochów zmarłego do Warszawy, o co mieli zabiegać jego bliscy. Jak donoszą tabloidy, w rocznicę jego 40. urodzin na Powązkach pojawił się jednak symboliczny grób z tablicą upamiętniającą producenta.
Jego matką była Anna Woźniak-Starak, która w 1989 roku wyszła ponownie za mąż za Jerzego Staraka (to dlatego Piotr Woźniak-Starak posługiwał się dwuczłonowym nazwiskiem).
Dowiedz się więcej:
⦁ Znowu głośno o pochówku Woźniaka-Staraka. "W sprawie pojawiły się nowe okoliczności"⦁ Rodzina Piotra Woźniak-Staraka może być ukarana. Sąd zajmie się nielegalnym pochówkiem
⦁ Biznesmen, producent i jeden z najbogatszych Polaków. Kim był Piotr Woźniak-Starak?