"Zostaliśmy oszukani". Dziennikarze Trójki komentują zwolnienie Strzyczkowskiego
Grobowa atmosfera zapanowała w radiowej Trójce po czwartkowych decyzjach kierownictwa rozgłośni. W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy dziennikarzy, którzy mówią wprost, o tym, że zostali oszukani.
"Zostaliśmy oszukani. Dziś Kuba Strzyczkowski został odwołany ze stanowiska dyrektora - redaktora naczelnego Programu III Polskiego Radia. Popołudniowa audycja 'Zapraszamy do Trójki' została przejęta. To, co Państwo słyszą teraz na antenie, nie jest Programem Trzecim" – tak zaczyna się oświadczenie, które pojawiło się na Facebooku Piotra Stelmacha oraz innych dziennikarzy Trójki.
"Chcieliśmy wspólnie i dla Was tworzyć najlepsze radio na świecie. Wierzyliśmy, że z Kubą Strzyczkowskim będzie to możliwe. Dziękujemy Wam za to, że ostatnich bardzo trudnych miesiącach byliście z Trójką i z nami" – czytamy dalej w oświadczeniu.
Jako powód odwołania ze stanowiska Strzyczkowskiego podano "naruszenia regulaminu i procedur wewnętrznych spółki oraz przekraczanie kompetencji i pełnomocnictw". Nowym dyrektorem anteny został Michał Narkiewicz-Jodko. Kuba Strzyczkowski fotel dyrektora przejął po Tomaszu Kowalczewskim, który odszedł ze stanowiska po skandalu z piosenką Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój".
Od afery w Trójce oglądalność stacji poleciała na łeb na szyję. I taki też powód zmian podała prezes Polskiego Radia. "Wprowadzenie zmian jest niezbędne ze względu na potrzebę poprawy wyników słuchalności, która osiągnęła w ostatnich 3 miesiącach najniższy poziom w historii istnienia Trójki. Niezbędne jest też stworzenie spójnej wizji i planów rozwoju Programu III oraz usprawnienie zarządzania anteną i sposobu jej funkcjonowania" – stwierdziła w komunikacie prasowym prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska.
Czytaj także: Kolejne trzy osoby żegnają się z Trójką. W pożegnalnym nagraniu pojawił się wymowny sygnał