Korwin-Piotrowska oburzona zachowaniem plażowiczów. "Przed nami zastrzyki, kroplówki, ból"

Bartosz Świderski
"Przed nami zastrzyki, kroplówki, ból, ciężka noc za nami. Wszystko dlatego, ze komuś nie chciało się ruszyć dupy i łaskawie wyrzucić resztek jedzenia do śmietnika" – napisała na Instagramie dziennikarka Karolina Korwin Piotrowska. Okazuje się, że ofiarą leniwych plażowiczów padł jej pies.
Karolina Korwin Piotrowska narzeka na zachowanie plażowiczów. Fot. Instagram/karolinakp
"To jest Lolek. Ma niewiele ponad dwa lata i już trzeci raz jest nad morzem. I trzeci raz u weterynarza. Wszystko dlatego, ze ktoś zostawił na plaży przysypane piachem jedzenie. I pies, który plażę kocha, biega po niej swobodnie, jest na niej szczęśliwy, podbiegł, odkopał i zjadł. Teraz przed nami zastrzyki, kroplówki, ból, ciężka noc za nami. Wszystko dlatego, ze komuś nie chciało się ruszyć dupy i łaskawie wyrzucić resztek jedzenia do śmietnika" – stwierdziła dziennikarka.

Krowin Piotrowska wyjaśniła, że śmietnik ustawiony był kilka metrów dalej, więc wystarczyło zrobić kilka kroków, a nie pokonywać kilometry. "To nie jest wina tego małego psa, że teraz jest chory. To wina człowieka, który był głupi, leniwy, bez wyobraźni, ale za to nażarty po kokardę" – podkreśliła.


Lenistwo człowieka przysporzyło psu cierpienia. Karolina Korwin Piotrowska opisała to w dosadny sposób, ale raczej trudno jej się dziwić. "Lolek jest czystym pieskiem, który w nocy i o poranku cierpiał bardzo także dlatego, że brudził, nie panował nad tym, a jest czyściochem i ma poczucie obciachu, kiedy coś ubrudzi. (...) Mózg w zaniku. Bez względu na płeć, na kogo głosuje, w co wierzy, brudasem, leniem, do tego głupim może być każdy z nas, głupota atakuje demokratycznie. Człowieka jak widać czystości nauczyć się nie da. I jak tu nie lubić bardziej zwierząt od ludzi" – podsumowała.

Body shaming na plaży

O tym, jak zachowują się ludzie na polskich plażach w felietonie dla "Wysokich Obcasów" napisała także Dorota Wellman. Ona zwróciła jednak uwagę na ocenianie, wyśmiewanie i krytykowanie ciał wypoczywających nad wodą osób.

"Na plaży człowiek człowiekowi wilkiem, bo patrzy na innych wilkiem. I komentuje głośno, co widzi. Ta to ma dupsko, ona nie ma cycków, patrz, wieloryb, co to za szkieletor. Panowie bardziej patrzą, taksując wzrokiem od stóp do głów. Czasami rechoczą obleśnie i robią niestosowne uwagi. Koneserzy kobiecej urody!" – napisała.