Marzenie każdego taksówkarza sprawdza się także w trasie. Przed państwem Superb i na prąd, i paliwo
Skoda Superb w wersji plug-in – czy też jak Czesi nazwali ją iV – zachowuje wszystkie swoje zalety. Dalej jest kosmicznie pojemnym i bardzo wygodnym autem. A do tego potrafi być też bardzo oszczędna. Czy jest lepsza od tradycyjnych spalinowych wersji? Jeśli wam nie przeszkadza wyższa cena na start, to chyba możecie być na tak.
Fot. naTemat
Czytaj także: Toyota Camry jest niebywale oszczędna i komfortowa. Ale w kilku kwestiach musi gonić konkurencję
Teraz jednak może być już inaczej, bo na rynku jest już wersja na prąd z gniazdka. Skoda Superb iV. Z czym to się je?
Gdzieś już to widziałeś
Widziałeś, jeśli jeździłeś… Passatem GTE. Superba iV napędza bowiem dokładnie ta sama jednostka, co hybrydowego Passata. Ale nie jesteście zdziwieni, prawda?
Czytaj także: Takiego Passata być może nawet nigdy nie widziałeś. W Polsce to prawdziwy biały kruk
Fot. naTemat
W każdym razie jak w przypadku GTE to bardzo sprawne auto, które do setki rozpędza się w 7,7 sekundy, a całość obsługuje 6-biegowa skrzynia DSG. Me gusta.
Fot. naTemat
To wciąż prawdziwy Superb
To jak się takim autem jeździ? Właściwie to… jak Superbem. I to akurat zaleta. "Flagowa" limuzyna Skody (tu akurat w wersji kombi) wciąż jest komfortowa i przyjemnie się prowadzi. A przecież auto przytyło o 150 kg i już waży ponad 1750 kg, czyli sporo. No, może akurat hałas dobiegający z nadwozia mógłby być ciut mniejszy, ale to takie narzekanie na siłę. I okej – trochę czuć tę masę w zakrętach, ale jest zupełnie akceptowalnie.
Superb iV jest też wciąż bardzo, ale to bardzo praktyczny. Konstruktorzy oczywiście upchnęli akumulatory w bagażniku, więc ten jest mniejszy niż w spalinowej wersji. Widać to na papierze – bagażnik ma teraz 510 litrów pojemności zamiast 660, ale… nie wiem, gdzie te litry uciekły.
Fot. naTemat
Czytaj także: Mondeo w kombi i to jeszcze hybryda. To naprawdę dobre auto, ale ten bagażnik to jakiś kiepski żart
Czy jest Eco?
Przechodzimy do sedna. Odpowiedź, jak to w przypadku hybryd plug-in, niezmiennie według mnie jest ta sama. Czyli: to zależy.
Fot. naTemat
W każdym razie te 50 kilometrów to zasięg w zupełności wystarczający dla większości z nas, żeby załatwić codzienne sprawy. Mi dla przykładu to wystarczy, żeby podrzucić żonę do pracy, pojechać do redakcji, w drodze powrotnej ją odebrać i jeszcze mieć prąd na wizytę np. na siłowni. W tym kontekście spalanie wynosi równe zero litrów na sto kilometrów. A bateria przez noc naładuje się ze zwykłego gniazdka.
Fot. naTemat
Oczywiście w trybie mieszanym (a właściwie hybrydowym z automatycznymi ustawieniami dotyczącymi dystrybucji energii) sama bateria jest zużywana wolniej – bo wspomaga ją jednostka spalinowa. Trzeba tylko pamiętać, że po każdym uruchomieniu auta trzeba je ponownie "przestawić" – Superb iV sam z siebie zawsze dąży do jeżdżenia tylko na prądzie.
Fot. naTemat
Zresztą – pojechałem nim do Drezna na weekend. Auto zaskoczyło mnie nie tylko spalaniem, ale i komfortem.
Fot. naTemat
Dla kogo?
To akurat proste – dla każdego, kto chce być trochę bardziej eko i… lubi Superba. Poza tym to dość przystępne cenowo auto. Skoda zadbała o to, żeby hybryda plug-in nie wymuszała wyboru najwyższych wersji wyposażenia.
Superb iV jest dostępny już od wersji Ambition, która kosztuje nieco ponad 150 tysięcy złotych. To dobra cena jak za auto o takich możliwościach. Z drugiej strony taka wersja jak w teście – topowa L&K – to już ponad 180 tysięcy bez dodatków. I stara prawda jest taka, że ciężko będzie wam oszczędzić różnicę na cenie auta hybrydowego i spalinowego tylko na ładowaniu z domowego gniazdka.
Fot. naTemat
Skoda Superb iV na plus i minus:
+ Prawie tak samo praktyczna jak wersje spalinowe
+ Komfort jazdy
+ Rozsądny zasięg na jednym ładowaniu
+ Cena wcale aż tak nie przytłacza
- Większa masa auta wpływa na prowadzenie