Marzenie każdego taksówkarza sprawdza się także w trasie. Przed państwem Superb i na prąd, i paliwo

Piotr Rodzik
Skoda Superb w wersji plug-in – czy też jak Czesi nazwali ją iV – zachowuje wszystkie swoje zalety. Dalej jest kosmicznie pojemnym i bardzo wygodnym autem. A do tego potrafi być też bardzo oszczędna. Czy jest lepsza od tradycyjnych spalinowych wersji? Jeśli wam nie przeszkadza wyższa cena na start, to chyba możecie być na tak.
Skoda Superb iV to naprawdę udana hybryda. Fot. naTemat
Z tymi taksówkarzami to nie żart. Bo może i na Uberze jeżdżą najczęściej fcamabie albo inne auta z podobnego segmentu, tak taksówkarze uwielbiają Superby. Są stosunkowo niedrogie, bardzo komfortowe i bardzo pojemne. W wersji kombi to żaden problem zapakować do niego na lotnisku całą rodzinę z gigantycznymi bagażami.
Fot. naTemat
Ale Superbów nigdy na taksówkach nigdy za wiele nie było (choć jechałem jednym raptem w zeszłym tygodniu, ale to było TDI) z bardzo prostej przyczyny – po co, skoro jest hybrydowa Toyota Camry (trzymając się tego segmentu).


Czytaj także: Toyota Camry jest niebywale oszczędna i komfortowa. Ale w kilku kwestiach musi gonić konkurencję

Teraz jednak może być już inaczej, bo na rynku jest już wersja na prąd z gniazdka. Skoda Superb iV. Z czym to się je?

Gdzieś już to widziałeś


Widziałeś, jeśli jeździłeś… Passatem GTE. Superba iV napędza bowiem dokładnie ta sama jednostka, co hybrydowego Passata. Ale nie jesteście zdziwieni, prawda?

Czytaj także: Takiego Passata być może nawet nigdy nie widziałeś. W Polsce to prawdziwy biały kruk
Fot. naTemat
W każdym razie hybrydowego Superba napędzają dwa silniki. Ten spalinowy to poczciwe 1.4 TSI o mocy 156 KM. Do tego silnik elektryczny o mocy 116 KM. Z tego już prosta matematyka i wiemy, że Superb iV ma łącznie 218 KM i 400 Nm. Nie, to nie jest głupi żart – łącznej mocy nie sumuje się "tak po prostu".

W każdym razie jak w przypadku GTE to bardzo sprawne auto, które do setki rozpędza się w 7,7 sekundy, a całość obsługuje 6-biegowa skrzynia DSG. Me gusta.
Fot. naTemat

To wciąż prawdziwy Superb


To jak się takim autem jeździ? Właściwie to… jak Superbem. I to akurat zaleta. "Flagowa" limuzyna Skody (tu akurat w wersji kombi) wciąż jest komfortowa i przyjemnie się prowadzi. A przecież auto przytyło o 150 kg i już waży ponad 1750 kg, czyli sporo. No, może akurat hałas dobiegający z nadwozia mógłby być ciut mniejszy, ale to takie narzekanie na siłę. I okej – trochę czuć tę masę w zakrętach, ale jest zupełnie akceptowalnie.

Superb iV jest też wciąż bardzo, ale to bardzo praktyczny. Konstruktorzy oczywiście upchnęli akumulatory w bagażniku, więc ten jest mniejszy niż w spalinowej wersji. Widać to na papierze – bagażnik ma teraz 510 litrów pojemności zamiast 660, ale… nie wiem, gdzie te litry uciekły.
Fot. naTemat
W sensie serio: musiałbym chyba postawić obok siebie spalinowego i hybrydowego, żeby znaleźć różnicę. Podłoga wciąż jest płaska (nie ma tak kuriozalnego rozwiązania jak w hybrydowym Mondeo), a sam bagażnik wciąż jest przedgigantyczny. Duży plus za jego rozsądną konstrukcję. Pod płytą bagażnika znalazło się miejsce na schowek na kable do ładowania. To potężna wygoda.

Czytaj także: Mondeo w kombi i to jeszcze hybryda. To naprawdę dobre auto, ale ten bagażnik to jakiś kiepski żart

Czy jest Eco?


Przechodzimy do sedna. Odpowiedź, jak to w przypadku hybryd plug-in, niezmiennie według mnie jest ta sama. Czyli: to zależy.
Fot. naTemat
Przede wszystkim producent obiecuje, że Superb iV na prądzie (według norm WLTP) przejedzie 63 kilometry. Oczywiście – jak to z normami – tyle raczej się nie da. Ale wyciągnięcie na jednym ładowaniu 50 kilometrów jest jak najbardziej możliwe. Chyba że będziecie jeździć autostradami tylko na prądzie (wtedy prędkość maksymalna to 140 km/h), które drenują akumulatory w błyskawicznym tempie. To wtedy nie ma cudów.

W każdym razie te 50 kilometrów to zasięg w zupełności wystarczający dla większości z nas, żeby załatwić codzienne sprawy. Mi dla przykładu to wystarczy, żeby podrzucić żonę do pracy, pojechać do redakcji, w drodze powrotnej ją odebrać i jeszcze mieć prąd na wizytę np. na siłowni. W tym kontekście spalanie wynosi równe zero litrów na sto kilometrów. A bateria przez noc naładuje się ze zwykłego gniazdka.
Fot. naTemat
Natomiast w trybie mieszanym… też trudno o jakieś szacunki. Wszystko zależy od waszego stylu jazdy. Czy jest bardziej płynny, co dobrze wpływa na wykorzystanie silnika elektrycznego, czy jednak lubicie deptać pedał gazu. Ale nawet wtedy można się wyrobić w 2-3 litrach benzyny na sto kilometrów, oczywiście o ile bateria jest naładowana.

Oczywiście w trybie mieszanym (a właściwie hybrydowym z automatycznymi ustawieniami dotyczącymi dystrybucji energii) sama bateria jest zużywana wolniej – bo wspomaga ją jednostka spalinowa. Trzeba tylko pamiętać, że po każdym uruchomieniu auta trzeba je ponownie "przestawić" – Superb iV sam z siebie zawsze dąży do jeżdżenia tylko na prądzie.
Fot. naTemat
Naładowana bateria pomaga jednak także i przy wysokich prędkościach. Choćby na autostradzie z pełnymi akumulatorami trzeba oczekiwać spalania rzędu siedmiu litrów. Ale i nie jest źle przy pustej baterii, bo wtedy spalanie jest wyższe o raptem litr z hakiem, wciąż poniżej dziewięciu na sto. To dobre wyniki – a Superb iV nawet z pustą baterią zapewnia na autostradzie wystarczającą dynamikę.

Zresztą – pojechałem nim do Drezna na weekend. Auto zaskoczyło mnie nie tylko spalaniem, ale i komfortem.
Fot. naTemat

Dla kogo?


To akurat proste – dla każdego, kto chce być trochę bardziej eko i… lubi Superba. Poza tym to dość przystępne cenowo auto. Skoda zadbała o to, żeby hybryda plug-in nie wymuszała wyboru najwyższych wersji wyposażenia.

Superb iV jest dostępny już od wersji Ambition, która kosztuje nieco ponad 150 tysięcy złotych. To dobra cena jak za auto o takich możliwościach. Z drugiej strony taka wersja jak w teście – topowa L&K – to już ponad 180 tysięcy bez dodatków. I stara prawda jest taka, że ciężko będzie wam oszczędzić różnicę na cenie auta hybrydowego i spalinowego tylko na ładowaniu z domowego gniazdka.
Fot. naTemat
Hybryda plug-in to jednak pewien styl życia. Ale to naprawdę udane auto.

Skoda Superb iV na plus i minus:

+ Prawie tak samo praktyczna jak wersje spalinowe
+ Komfort jazdy
+ Rozsądny zasięg na jednym ładowaniu
+ Cena wcale aż tak nie przytłacza
- Większa masa auta wpływa na prowadzenie