Organizuje i tworzy. Jak wygląda praca głównej projektantki w polskiej marce odzieżowej?

BIG STAR
Martyna Sowik zarządza dwoma zespołami. Jej rola w firmie jest podwójna - organizuje i tworzy.
Martyna Sowik, główna projektantka w BIG STAR, zarządza dwoma zespołami. Jej rola w firmie jest podwójna - organizuje i tworzy. BIG STAR
Szefowa zespołu projektowego BIG STAR Martyna Sowik to kula energii. Trudno ją złapać. Albo jest na planie sesji zdjęciowej, w jury konkursu dla młodych twórców, albo na spotkaniach z technologami, kupcami, planerami. W jej pracy tyle się dzieje, że trudno nadążyć.

Chociaż wszystko toczy się według precyzyjnie zaplanowanego kalendarza, każdy dzień jest zupełnie inny. Jednego trzeba wybrać paletę kolorystyczną na sezon, innego zaktualizować wiedzę o trendach, kolejnego przeanalizować słupki sprzedaży i wybrać materiały odpowiednie do planowanych projektów.
Martyna całą wizję kolekcji spina w całość. Zarządza dwoma zespołami - jeden ma na oku - w Warszawie, drugi stacjonuje w Kaliszu. To wyzwanie, bo wszystkie elementy kolekcji głównej i krótkich kapsuł, muszą tworzyć spójną całość. Jej praca wymaga szerokich kompetencji – z jednej strony kreatywnych, z drugiej – organizacyjnych.

– Projektowanie to złożony proces. Wymaga współpracy wielu działów wewnątrz firmy i koordynacji wszystkich zewnętrznych dostawców – tłumaczy.

Kapitał wiedzy

BIG STAR
Pasuje tu jak ulał, pracę dostała niemal od razu. – Wysłałam zgłoszenie, a miesiąc później byłam już w biurze w Warszawie, wszystko potoczyło się szybko – wspomina Martyna.

To było w marcu 2019 roku, od tamtej pory Martyna jest w firmie swoistym ambasadorem zmiany. Choć wyjątkowo chętnie zagląda do archiwów, pielęgnuje DNA marki i ponad wszystko dba o funkcjonalność, wnosi świeżość nowych trendów. Czerpie z subkultur, mody ulicznej, wideoklipów ale też z kapitału wiedzy o denimie, którego w BIG STAR jest aż nadto.

– Od początku byłam pod wrażeniem tego jeansowego świata i pasji ludzi, którzy tu pracują. To wyspecjalizowana grupa, non stop uczę się od nich specyfiki asortymentu i rynkowych realiów – wspomina.

Martyna natomiast, mogłaby spokojnie prowadzić warsztaty z nowości w świecie mody. Po pracy uważnie śledzi to, co dzieje się na wybiegach. – Poprawiać, to co jest już dobre i godzić tradycję, ze światem dynamicznej zmiany – to moje zadanie – podsumowuje.

Odtworzone ogrodniczki

BIG STAR
BIG STAR
Ostatnie projekty są tego najlepszym przykładem. W tym sezonie udało się jej po raz pierwszy wprowadzić kolekcję mody odpowiedzialnej i linię Must Have, bardzo osobisty projekt - linię kapsułową opartą na estetyce początku milenium i kulturze hip hopu. – Mamy świetne bojówki z kieszeniami, denimowy bralet, krótką kurtkę na suwak z paskiem z klamrą - to moja ulubiona sylwetka – tłumaczy.

Są też twillowe i denimowe anoraki, bomberki i ogrodniczki – model archiwalny, który Martyna sama miała kiedyś w szafie. Wśród najbardziej inspirujących marek wymienia Y/Project, to jej ulubiony koncept, ceni Daniela Lee i autorów projektu Ottoligner.

Moda to jej pasja, ale nie jedyna. – Interesują mnie muzyka, dizajn, architektura i malarstwo, na to ostatnie mam dzisiaj mniej czasu, ale to moja druga po modzie życiowa miłość – dodaje.

Nie nosi się jednak jak typowa artystka. Lubi czarne rurki, jeansy z prostą nogawką i bojówki. Zestawia je ze swetrem, marynarką czy prostym topem. Wystarczą sneakersy i skórzana torba. Zapytana o modowy zachwyt sezonu odpowiada: – Podpatrzona na pokazie Margieli sylwetka ślubna – jeansowe spodnie, biały gorset i welon. Gdy to zobaczyłam, pomyślałam, że to jest to!