Gdy ginekolog mówi: Nie trzeba, pani jest młoda – warto... zmienić lekarza
Najmłodsza pacjentka w moim doświadczeniu klinicznym, która zmarła z powodu zaawansowanego i nieoperacyjnego raka szyjki macicy, miała 23 lata – napisał w mediach społecznościowych dr n.med. Maciej Jędrzejko, ginekolog. Życie seksualne rozpoczęła mając 15 lat. Nigdy nie była u ginekologa. Do szpitala w Tychach przywiozło ja pogotowie ratunkowe z powodu krwotoku z dróg rodnych. Najbardziej doświadczeni lekarze ze smutkiem rozłożyli ręce. Po 3 miesiącach dziewczyna zmarła – opisuje specjalista.
Czytaj także: Chajzer doradził parze, która starała się o dziecko. I wylał się hejt internautów
Wirus winowajca
Po pierwsze, zasadniczo nie ma raka szyjki bez wirusa HPV, ponad 90 proc. przypadków tego nowotworu jest zależnych od wirusa. Co to oznacza dla pacjentek? Konkretne wytyczne: badanie cytologiczne raz w roku, badanie ginekologiczne nie rzadziej niż raz w roku, badanie testem PCR na obecność wirusa HPV w szyjce macicy raz na 3 lata i USG dopochwowe na każdej wizycie u ginekologa.
USG to podstawa
– Nie chodźcie do ginekologów, którzy nie wykonują USG i mówią, że "nie trzeba, bo pani jest młoda” albo robią USG przezbrzuszne, które w ginekologii nie ma praktycznie zastosowania, a u kobiet nieco okrąglejszych jest niemal bezwartościowe (z wyjątkiem bardzo dużych guzów) – zaznacza dr Jędrzejko. W XXI wieku nie ma badania ginekologicznego bez usg dopochwowego – przypomina.
Znika miasteczko kobiet
Po drugie, alarmujące statystyki: 2,7 tys. kobiet w Polsce każdego roku dowiaduje się, że ma raka szyjki macicy Z powodu tego nowotworu każdego roku umiera w naszym kraju rocznie około 1,6 tysiąca – podkreśla dr Jędrzejko.
Wykonujcie regularnie badania na obecność wirusa HPV – dzięki temu możemy wykryć stany przedrakowe o kilka lat wcześniej zanim pojawi się rak szyjki macicy – podsumowuje ginekolog.
Daj sobie szansę
Po trzecie: kobiety, które mają w swoim wywiadzie lekarskim więcej niż jednego partnera seksualnego, który miał więcej niż jedną partnerkę seksualną –powinny wykonać badanie kolposkopowe u swojego ginekologa – apeluje dr Jędrzejko.
Dlaczego to tak ważne? Wykrycie i odpowiednie leczenie stanu przedrakowego praktycznie gwarantuje wyleczenie dzięki konizacji szyjki macicy czyli niewielkiemu zabiegowi chirurgicznemu, który polega na wycięciu fragmentu szyjki. Ta procedura nie okalecza kobiety i nie wpływa na jej płodność, na możliwość zajścia w ciążę i sprawność seksualną.
Czytaj także: Boją się, nie mają czasu... i pierwszy raz do ginekologa idą dopiero w ciąży