Piontkowski o powrocie dzieci do szkół. Znowu zabrał głos ws. maseczek w trakcie lekcji
Minister edukacji narodowej po raz kolejny wypowiedział się na temat obowiązku noszenia maseczek w szkołach. Najpierw resort Dariusza Piontkowskiego był za tym, żeby zrezygnować z masek. Potem po konsultacji z GIS taka ochrona miała być obowiązkowa w dużych szkołach. Teraz polityk PiS znowu zmienia zdanie.
Szef resortu edukacji poinformował również, że po konsultacji z Głównym Inspektorem Sanitarnym postanowił on nie wprowadzać nakazu zasłaniania nosa i ust. Zaznaczył jednak, że ostateczne prawo do decyzji pozostawia się dyrektorom, "w zależności od tego, czy warunki lokalowe szkoły pozwalają na zachowanie środków bezpieczeństwa".
Piontkowski wspomniał także o wsparciu Ministerstwa Cyfryzacji, które przekaże szkołom, które uczestniczą w Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej, dodatkowe 40 tys. laptopów. Dodał też, że powiatowi inspektorzy sanitarni mają przekazać dyrektorom szkół specjalne telefony, które będą im służyły do kontaktu z sanepidem.
Nowe wytyczne
Przypomnijmy, że MEN wydał już wytyczne dot. nowego roku szkolnego. – Szkoły w powiatach ze strefy żółtej i czerwonej będą mogły funkcjonować inaczej niż w pozostałych częściach kraju – mówił w środę Piontkowski. Szef MEN dodał, że podobne działania podjęto w innych krajach.– Niemal cała Europa zdecydowała o powrocie do tradycyjnej formy nauki w szkołach, ale zapewniono rozwiązania pozwalające przejść na tryb mieszany lub zdalny – wyjaśniał minister. Zapowiedział również pomoc finansową przy zakupie środków zabezpieczających naukę stacjonarną. – Wszystkie placówki mogą zgłaszać zapotrzebowanie jeszcze do 10 września – dodał.
Czytaj także: MEN popełniło błąd. Wirusolog tłumaczy, dlaczego uczniowie powinni nosić maseczki lub przyłbice