W tych krajach już otworzyli szkoły i tak się to skończyło. W Seulu zamknięto prawie wszystkie

Katarzyna Zuchowicz
Nie tylko w Polsce wszyscy z niepokojem czekają na nowy rok szkolny. Nie tylko u nas toczy się burzliwa dyskusja, czy będzie bezpiecznie, czy rząd podjął słuszną decyzję i jak ten eksperyment się skończy. W niektórych krajach dzieci już od kilku tygodni chodzą do szkoły. Jak wygląda tam sytuacja? Oto 5 miejsc, gdzie uczniowie powrót do szkoły mają już za sobą.
Przedwczesne otwarcie szkół w Izraelu zakończyło się katastrofą. Jak było w innych krajach? fot. screen/https://youtu.be/XVuLt2OSTVQ
Na początku zaznaczmy: są kraje, gdzie nie słychać o wielkich ogniskach w szkołach. W Norwegii, gdzie placówki są już otwarte, nie widać doniesień na ten temat. Podobnie w Danii, która już wiosną, jako pierwsza w Europie, zdecydowała się na otwarcie szkół.

Czytaj także: Dania wyprzedziła innych. Otwierają szkoły, ale czy rodzice są gotowi? "Dzieci pójdą jak na wojnę"

Ale nie wszędzie tak jest i doświadczenia niektórych szkół w innych krajach, choć nie na masową skalę, i tak mogą rodzić niepokój. Do tej pory najgłośniej było o Izraelu, gdzie przedwczesny powrót dzieci do szkoły w maju skończył się katastrofą. We Francji, gdzie dzieci również w maju wróciły do szkoły, już w pierwszym tygodniu zanotowano ok. 70 przypadków covid-19 związanych ze szkołami. Zamknięto ponad 50 placówek.


Jak teraz sytuacja wygląda tam, gdzie uczniowie zaczęli już rok szkolny? Oto kilka takich miejsc.

1. Niemcy - setki uczniów na kwarantannie

W Niemczech już po kilku dniach w szkołach pojawiały się nowe ogniska zakażeń. 3 sierpnia do szkoły wróciło ok. 150 tys. uczniów w północno-wschodnim landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie. Byli pierwsi w Niemczech i pierwsi w Europie, obserwowani zewsząd niczym eksperymentalna grupa. W landzie, gdzie notowano niewiele zakażeń, otwarto ponad 500 szkół.

Tu również rodzice i nauczyciele mieli wątpliwości, czy to dobry pomysł. Miała je również federalna minister edukacji. Kilka dni później zamknięto dwie szkoły. Ok. 800 uczniów Gimnazjum im. W. Goethego w Ludwigslust musiało wrócić do domu, gdy okazało się, że jeden z nauczycieli jest zakażony. 55 nauczycieli musiało poddać się testom.

Mniej więcej w tym samym czasie ok. 100 uczniów poddano kwarantannie w szkole podstawowej w Graal-Mueritz niedaleko Rostoku. Tam przypadek koronawirusa potwierdzono u ucznia.

"Te przypadki na północy kraju prawdopodobnie mogą być ostrzeżeniem dla dzieci w Berlinie i w bardziej zaludnionych landach jak Nadrenia Północna-Westfalia, które wracają do szkoły w przyszłym tygodniu" - pisały niemieckie media.

Chyba jednak nie były. Dwa tygodnie po otwarciu ponad 800 szkół w Berlinie informowano o 41 placówkach, w których covid-19 potwierdzono u ucznia lub nauczyciela. "Setki uczniów są na kwarantannie" - informował "Berliner Zeitung". Media podkreślały, że w Berlinie nie było wymogu zachowania dystansu, ale był obowiązek noszenia maseczek na korytarzach. W największym niemieckim landzie, Nadrenii Północnej-Westfalii, ok. 1,9 mln uczniów wróciło do szkoły 12 sierpnia. To była środa. Do końca tygodnia z powodu covid zamknięto 12 szkół, setki uczniów trafiło na kwarantannę. W jednym Arnsberg w szkołach potwierdzono 23 przypadki zakażeń.

Niemieckie media piszą też o przypadkach zachorowań w innych landach. Nie jest to masowa skala, ale też nie taka, by ją bagatelizować. "W ciągu dwóch dni od otwarcia szkół w Szlezwiku-Holsztynie było 16 przypadków lub podejrzeń zakażenia covid-19" - informował Berliner Spectator.

2. Korea Pd. - kazano zamknąć szkoły w Seulu


W ciągu ostatnich dwóch tygodni w seulskich szkołach potwierdzono ok. 200 przypadków koronawirusa. - Co najmniej 150 uczniów i 43 pracowników szkół otrzymało pozytywny wynik testów - podał minister edukacji Yoo Eun-hae.

Ponieważ w kraju rośnie liczba zakażeń, koreańskie Ministerstwo Edukacji kazało zamknąć większość szkół i przedszkoli - w Seulu, Incheon oraz prowincji Geonggi.

Do 11 września nauczanie ma być zdalne.

Wyjątek zrobiono jedynie dla uczniów ostatnich klas szkoły średniej, którzy w grudniu mają zdawać egzaminy na studia. Również szkoły poniżej 60 uczniów oraz szkoły specjalne mogą wybrać, czy wolną naukę stacjonarną, czy online.

Większość szkół w Korei Południowej zaczęła działać na przełomie maja i czerwca.

3. Szkocja - ponad 30 zakażonych w jednej szkole


Edukacja w Wielkiej Brytanii znajduje się w kompetencjach lokalnych rządów. I tak szkoły w Anglii i Walii otworzą się 1 września, w Irlandii Północnej 31 sierpnia, ale w Szkocji są otwarte już od połowy sierpnia.

Niecałe dwa tygodnie później ognisko koronawirusa stwierdzono w Kingspark School w Dundee. Kilka dni temu informowano, że zakaziło się tam 21 nauczycieli i dwoje uczniów, a także kilka innych osób, które miały z nimi kontakt. Teraz BBC podaje, że zakażonych jest już 38.

Do szkoły chodzą dzieci wymagające dodatkowego wsparcia. Wszyscy musieli wrócić do domu na 14-dniową kwarantannę. Na kwarantannę skierowano też jedną klasę w innej szkole podstawowej, z którą mogła mieć kontakt jedna z zakażonych osób. Przypadek szkoły z Dundee postawił lokalne władze na nogi. W ostatnich dniach szkockie ministerstwo edukacji ogłosiło, że uczniowie szkół średnich muszą nosić maseczki na korytarzach.

4. USA - głośno o szkole z Georgii

W niektórych stanach, np. w Arizonie, Georgii, Teksasie, czy na Florydzie, rok szkolny już trwa. I tu również nie obyło się bez zakażeń. O przypadkach niektórych szkół było głośno na cały kraj.

To zdjęcie z korytarza w szkole w stanie Georgia zrobiło furorę w internecie. Zrobiono je w North Paulding High School niedaleko Atlanty - 3 sierpnia, w dniu otwarcia szkół w tym stanie. 15-letnia uczennica, która je zamieściła, została zawieszona w prawach ucznia, potem ją przywrócono, sama opowiadała CNN, że dostawała pogróżki.
Niedługo potem w tej szkole potwierdzono 6 przypadków koronawirusa u uczniów i 3 u personelu szkoły. Placówka została zamknięta na dwa dni i zdezynfekowana.

W hrabstwie Cherokee w stanie Georgia w ciągu tygodnia potwierdzono 59 przypadków zakażeń w szkołach. Kwarantanna objęła ok. tysiąca osób. Na Florydzie, jak wynika ze stanowych raportów, w ciągu dwóch tygodni sierpnia covid-19 stwierdzono u ok. 900 uczniów, studentów i pracowników przedszkoli, szkół i college'ów.

Dane, jak podają lokalne media, zostały potem usunięte, miały zostać upublicznione przez przypadek. "Rośnie liczba szkół, które zamykają się czasowo lub na dłużej, kilka dni po otwarciu" - donosił już w połowie sierpnia "Wall Street Journal".

5. Izrael - przestroga dla innych

Do dziś w wielu krajach podaje się go jako przykład, który powinien dawać rządzącym do myślenia i być dla nich ostrzeżeniem. Choć decyzja o otwarciu szkół zapadła w maju, jeszcze w poprzednim roku szkolnym.

Jednak do dziś wielu ostrzega przed jego doświadczeniem. "Izrael pospieszył się z otwarciem szkół, może służyć jako historia ku przestrodze", "Po otwarciu szkół Izrael walczy z nową falą koronawirusa" – grzmiały amerykańskie media.

W Izraelu po otwarciu szkół ponad 20 tys. osób znalazło się na kwarantannie. W całym kraju zamknięto ok. 240 placówek.

W mediach pojawiały się opisy, jak nie przestrzegano zasad. Na przykład, że w niektórych salach gromadziło się nawet po 38 dzieci i zachowanie dystansu nie było możliwe. A niektórzy rodzice skarżyli się, że to nieludzkie trzymać dzieci w maseczkach w dusznych pomieszczeniach.

Jak będzie teraz? Świat zapewne bacznie będzie się przyglądał. Dziś Izrael, jak wiele innych krajów, szykuje się do ponownego otwarcia szkół 1 września.

Czytaj także: 20 tys. osób w szkołach na kwarantannie. Przypadek tego kraju powinien być przestrogą dla wszystkich