"Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny". Dziwny billboard to element szerszej akcji

Rafał Badowski
W dobie krzykliwej reklamy mało kto zwraca uwagę na billboardy, zwłaszcza zawierające jedynie tekst i pozbawione "przyciągaczy uwagi". Inaczej jest jednak z plakatami rozwieszonymi niedawno przez organizację Roty Niepodległości, które już wzbudzają kontrowersje wśród Polek i Polaków.
Kobieta nie będzie nosić ubioru mężczyzny - billboard o takiej treści stanął przy ul. Górczewskiej w Warszawie. Fot. Twitter.com / Joanna Gierzyńska
"Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny ani mężczyzna ubioru kobiety; gdyż każdy, kto tak postępuje, obrzydły jest dla Pana, Boga swego" – taki billboard mogą oglądać mieszkańcy blokowiska przy ul. Górczewskiej w Warszawie. Zdjęcie billboardu wstawiła na Twittera Joanna Gierzyńska, studentka psychologii i radna partii Razem okręgu warszawskiego.

Łatwo sprawdzić, że to cytat ze Starego Testamentu, a dokładnie Księgi Powtórzonego Prawa. A więc Bóg w wersji hard, tej mniej empatycznej.

Roty Niepodległości – co to?

A kto stoi za tym przedziwnym pomysłem? To Roty Niepodległości, twór Roberta Bąkiewicza, organizatora Marszów Niepodległości oraz byłego lidera ONR. Plan był od początku taki: dotrzeć z narodowymi hasłami do jak największej liczby miasteczek i wsi w całej Polsce.


Jak pisała "Gazeta Wyborcza" w lipcu zeszłego roku, członkowie rot, które wystartowały w maju 2019 r., chwalili się, że w dwa miesiące sformowali 14 oddziałów, między innymi w Warszawie, Krakowie, Bydgoszczy, Siedlcach i Pruszkowie. Jak widać, w Warszawie działają już prężnie.

"Kochamy Polskę, mobilizujemy społeczeństwo i zmieniamy rzeczywistość. Roty Niepodległości to porozumienie ludzi myślących po polsku" – piszą o sobie na swojej stronie roty.pl.

Czytaj także: Prawdziwy Kebab u Prawdziwego Polaka. Niełatwe związki Polaków z turecką potrawą