Kaczyński zmiękczył Ziobrę. Lider SP chce porozumienia, ale nie wycofuje się z weta ws. bezkarności

Adam Nowiński
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej przed godziną 13.00 wypowiedział się na temat przyszłości koalicji Solidarnej Polski z Prawem i Sprawiedliwością. Z jego słów wynika, że po części poskutkowało ultimatum Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ Ziobro chce rozmów z PiS, ale na razie zdania ws. ustawy covidowej nie zmienia.
Zbigniew Ziobro wypowiedział się na temat koalicji z PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Uważam, że Zjednoczona Prawica jest dobrem. Koalicja przyniosła wiele dobrego, pozytywnych zmian w wielu obszarach. To projekt, który ma przed sobą wielką przyszłość i może dużo zrobić, żeby Polakom żyło się lepiej. Aby tak było, odwołam się do doświadczeń, znanych każdemu z nas. Nawet w rodzinie dochodzi do konfliktów. Te konflikty należy rozwiązywać dobrze – stwierdził Zbigniew Ziobro.

Czytaj także: Rozłam w koalicji, PiS zapowiada konsekwencje! W nocy Sejm przepchnął ustawę o ochronie zwierząt

Minister sprawiedliwości nie wypowiedział się natomiast na temat swojej możliwej dymisji. Zaczął wychwalać za to, jak ważny jest jego resort i wymieniał projekty na rzecz dobra rodziny, które wprowadził. Potem przeszedł znowu do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy.


– Napięcia pomawiają się nawet we wnętrzu partii, jak w ostatnim głosowaniu w PiS podczas głosowania bardzo ważnej ustawy, która dotyczy dobra rolników, ale także losu zwierząt. Nie możemy jednak pomijać sytuacji rolników. To wybrzmiewało w wypowiedziach np. ministra Ardanowskiego. Jestem przekonany, że mądrość naszej koalicji pozwoli dojść do porozumienia i kompromisu w sprawach tak ważnych, jak sytuacja zwierząt, ale także rolników oraz ich rodzin – stwierdził Ziobro. Wytłumaczył, że jeśli spojrzy się na program Zjednoczonej Prawicy, to jego zdaniem jego partia nie zrobiła nic złego. Tak samo zaznaczył, że podtrzymuje swoją opinię na temat zmian w ustawie covidowej, która wprowadziłaby bezkarność urzędników. Zdaniem Ziobry obecne zapisy nadal stawiają jedną grupę Polaków ponad innymi, a tak nie powinno być. Wielokrotnie powtarzał jednak, że chce rozmów z PiS i porozumienia w Zjednoczonej Prawicy. Wygląda na to, że ultimatum Jarosława Kaczyńskiego poskutkowało. Do godziny 13.00 Ziobro miał zaakceptować poprawki PiS do wspomnianej ustawy. W przeciwnym razie na zebraniu kierownictwa PiS miałaby zapaść decyzja o dymisji ministra sprawiedliwości oraz o zakończeniu koalicji z Solidarną Polską. Teraz wszystko w rękach Jarosława Kaczyńskiego.

Konferencja o GetBack

Zbigniew Ziobro od rana unikał odpowiedzi na pytania o dymisję. Na konferencji prasowej o godzinie 10 mówił głównie o wynikach śledztwa w sprawie afery GetBack. Odsyłał dziennikarzy z pytaniami na konferencję o godzinie 12.30. Ta jednak odbyła się ze sporym opóźnieniem. Możliwe, że było to spowodowane tym, co powiedział na niej polityk Solidarnej Polski.

Czytaj także: PiS ma się czego bać. Najnowszy sondaż rozwiewa złudzenia co do rozkładu sił w Sejmie