Tak Terlecki upokorzył partie Ziobry i Gowina tuż przed szczytem na Nowogrodzkiej

Rafał Badowski
Na Nowogrodzkiej ważą się losy rządu Mateusza Morawieckiego i kluczowych ministrów, w tym Zbigniewa Ziobry. Tymczasem tuż przed spotkaniem z ust czołowego polityka PiS padły słowa nieprzypadkowe i pokazujące mniejszym partiom Zjednoczonej Prawicy miejsce w szeregu. Wypowiedziane z charakterystyczną dla Ryszarda Terleckiego "subtelnością".
Małe partyjki muszą utemperować apetyty - w taki sposób Ryszard Terlecki wyraził się o Porozumieniu i Solidarnej Polsce. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Małe partyjki, które wchodzą w skład Zjednoczonej Prawicy, muszą troszkę utemperować swoje apetyty. (…) Jeżeli to zrobią, jeżeli zrozumieją powagę swojej sytuacji, to będziemy próbowali się jeszcze porozumieć – oświadczył Ryszard Terlecki niedługo przed startem narady PiS na Nowogrodzkiej, pytany o nią przez dziennikarzy w Sejmie.

Terlecki dodał, że gdyby z rządu odszedł Zbigniew Ziobro, to Solidarna Polska – w jego przekonaniu – "z pewnością nie pozostałaby w koalicji". Szef klubu PiS na uwagę, że być może nie chodzi tylko o stanowisko ministra sprawiedliwości, odpowiedział, że "w pewnych środowiskach politycznych chodzi głównie o stanowiska i pieniądze".


Czytaj także: Kara będzie sroga. Terlecki ujawnia, co czeka niepokornych posłów PiS za zdradę

Ryszard Terlecki często występuje w roli tego, który poucza niepokornych polityków i partie w ramach Zjednoczonej Prawicy. Ostatnio zapowiadał srogie kary łącznie z utratą stanowisk i zawieszeniem w prawach członka PiS i niedługo później słowo stało się ciałem. Jarosław Kaczyński zawiesił 15 posłów za głosowanie wbrew jego woli, czyli przeciwko wejściu w życie tzw. ustawy futerkowej.

Czytaj także: 15 posłów PiS zawieszonych za głosowanie wbrew woli Kaczyńskiego [LISTA]

Tymczasem na Nowogrodzkiej ważą się losy Zjednoczonej Prawicy i rządu premiera Morawieckiego. Do siedziby partii rządzącej zjechała w poniedziałek wierchuszka PiS. Nie jest jasna sytuacja Zbigniewa Ziobry, który miał ukorzyć się przed prezesem Kaczyńskim, by zachować stołek ministra sprawiedliwości i polityczne wpływy.

źródło: RMF FM