Prof. Simon wyjawił, ile tak naprawdę jest zakażeń. Zadał "antymaseczkowcom" jedno pytanie

Karol Górski
Profesor Krzysztof Simon po raz kolejny zaznaczył, że faktyczna liczba zakażeń jest prawdopodobnie pięć razy wyższa od tej oficjalnie podawanej. Dodał, że niedługo może wrócić nakaz zasłaniania ust i nosa na ulicy.
Prof. Simon twierdz, że w rzeczywistości zakażeń jest pięć razy więcej. Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
Wirusolog w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" stwierdził, że skoro obecnie odnotowujemy nawet do tysiąca nowych zakażeń covid-19 dziennie, w rzeczywistości liczba nosicieli koronawirusa jest mniej więcej pięć razy większa od tej oficjalnej. Oznaczałoby to, że zakażenie przeszło lub przechodzi już ponad 400 tys. Polaków. U większości z nich zakażenie przebiega bezobjawowo, więc często nawet nie zdają sobie z niego sprawy.

Czytaj także: Immunolog wskazał 4 główne źródła zakażeń. Wiadomo, kto i gdzie łapie COVID-19

– Możliwe więc, że wzorem niektórych innych krajów trzeba będzie wprowadzić obowiązek zakrywania ust i nosa wszędzie w przestrzeni publicznej. Zakrywania maseczkami. Przyłbice nie chronią tak dobrze – podkreślił Simon.


Skrytykował też "antymaseczkowców", którzy swoją postawę uzasadniają wynikającymi z konstytucji wolnościami obywatelskimi. – Jeśli ktoś nie ma maseczki i z tego powodu zakazi inną osobę, to gdzie tu jest demokracja? – zauważył wirusolog.

Ostatnie dni przyniosły bardzo duże przyrosty liczby zakażeń. W sobotę liczba nowych przypadków koronawirusa po raz pierwszy przekroczyła tysiąc – było ich 1002. Dzień później odnotowano drugi najwyższy wynik – nowych zakażeń pojawiło się 910. Po weekendzie przyrosty były trochę mniejsze, ale infekcję wciąż wykrywano u ponad 700 osób.

Czytaj także: Szef GIS bez złudzeń o II fali pandemii. Podał konkretną datę uderzenia w Polskę

źródło: "Gazeta Wrocławska"