Dramatyczna interwencja lubuskich policjantów. Uratowali duszące się 10-miesięczne dziecko

Karol Górski
Lubuska Policja opublikowała na Twitterze nagranie z dramatycznej interwencji funkcjonariuszy w Sulęcinie. Policjanci zostali wezwani do 10-miesięcznego dziecka, które nie mogło złapać oddechu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Policjanci szybko przetransportowali dziecko do szpitala, czym uratowali mu życie. Fot. Twitter / Lubuska Policja
"10-MIESIĘCZNY CHŁOPCZYK NIE MÓGŁ ZŁAPAĆ ODDECHU. POLICYJNY BIEG PO ŻYCIE DZIECKA" – głosi komentarz do nagrania.

"Policjanci zauważyli zrozpaczonych rodziców wołających o pomoc dla synka mającego trudności z oddychaniem. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych, chłopiec na czas trafił pod opiekę medyków" – napisano w dalszej części opisu. Z nagrania dowiadujemy się, że dziecko uratowali starszy sierżant Rafał Radecki oraz sierżant Łukasz Płonka.

Czytaj także: Małżeństwo polskich policjantów uratowało na Słowacji ofiarę wypadku. Byli tam na urlopie


Funkcjonariusze natrafili na duszącego się 10-miesięcznego chłopczyka na parkingu przy ulicy Emilii Plater w Sulęcinie. "Kobieta i mężczyzna rozpaczliwie wołali o pomoc. Dziesięciomiesięczny chłopczyk był siny i tracił przytomność" – czytamy w relacji na stronie KPP Sulęcin.

"Policjanci od razu ruszyli do działania. Sytuacja była bardzo dynamiczna. Decyzje musiały zapadać w ułamkach sekund. Mundurowi postanowili zabrać rodziców i dziecko do radiowozu, a następnie, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, pojechali do Szpitala Powiatowego w Sulęcinie" – dodano.

Na szczęście historia miała szczęśliwy finał. Jak informuje policja, zespół lekarzy "zdołał ustabilizować funkcje życiowe dziecka".

Czytaj także:

Dwie młode kobiety zaprosiły do siebie 24-latka. Skończyło się szantażem nagimi zdjęciami

Bulwersujące nagranie koło galerii handlowej. Biły 15-latkę na oczach ludzi, nikt nie reagował