Najbardziej absurdalny mecz w historii? Po remisie zbierają gratulacje, jakby wygrali Ligę Narodów
Już dawno utarło się, że mecze z San Marino czy Liechtensteinem to tzw. spacerki dla piłkarzy. Nie brakuje szyderczych komentarzy, że trudniej z nimi przegrać, niż wygrać. Tym razem jednak te dwie ekipy stanęły naprzeciw siebie w Lidze Narodów. I historia zapisała się na naszych oczach.
Po końcowym gwizdku posypały się gratulacje dla San Marino. I trudno się dziwić, bo przecież ten remis był na wagę pierwszego punktu tej reprezentacji od... sześciu lat. Na tym jednak nie koniec, bo San Marino przerwało jeszcze serię 40 porażek z rzędu. W dodatku po raz pierwszy w swojej historii nie przegrało na wyjeździe.
Czytaj także: Liga Narodów: zacięta walka w "polskiej" grupie. Tak wygląda tabela na półmetku rywalizacji