Pomalował się na czarno i udawał Afrykańczyka. Nietypowy "Dzień dla klimatu" w bibliotece

Bartosz Świderski
W bibliotece w Mławie obchodzono niedawno VI edycję Nocy Bibliotek, która w tym roku odbyła się pod hasłem "Klimat na czytanie". Pracownicy placówki zorganizowali z tej okazji prelekcję o klimacie, a dla "uatrakcyjnienia" postanowili, że wystąpi w niej Afrykańczyk. Najwidoczniej nie było żadnego chętnego, więc wystąpił pomalowany na czarno Polak.
W bibliotece w Mławie miał miejsce dość specyficzny performance. Zrzut ekranu z YouTube.com / swobodne bredzenie
Na nagraniu, które jeszcze do niedawna było widoczne na kanale YouTube Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Bolesława Prusa w Mławie, pokazany jest wstęp do prelekcji o klimacie, którą zorganizowano w związku z VI edycją Nocy Bibliotek. Tegoroczne hasło wydarzenia brzmiało bowiem "Klimat na czytanie", więc w mławskiej placówce urządzono wspólne czytanie książki o zmianach klimatycznych.

Jednym z uczestników "podróży klimatycznej" był mężczyzna, który wcielił się "ambasadora Kenii". Być może dlatego miał twarz pomalowaną na czarno, rozczochrane włosy, czarne rękawiczki na dłoniach, okulary przeciwsłoneczne na nosie oraz udawany akcent Afrykańczyka.
Performance, który miał być ciekawy, pouczający i być może zabawny, wywołuje zgoła inne odczucia. Takie "przebranie" od dawna określane jest jako "blackface". W Stanach Zjednoczonych i innych krajach Zachodu jest ono mocno piętnowane i krytykowane, ponieważ obraża osoby czarnoskóre. Na temat tego zjawiska pisaliśmy w naTemat.pl przy okazji kontrowersji wokół programu "Twoja twarz brzmi znajomo".


Czytaj także: Tak polska influencerka walczyła z rasizmem. Internauci wytknęli jej "blackface"