Ta miłość naprawdę się zdarzyła. Oto cyrkówka i atleta, którzy przemierzyli całą powojenną Polskę

Aneta Olender
– O miłości pisać jest niezwykle trudno – mówi pisarka Anna Fryczkowska. Zapewniam jednak, że jej naprawdę to się udało. Choć od razu chcę dodać, że nie tylko o tym jest jej książka "Cyrkówka Marianna". To także opowieść o odwadze, o sile kobiet i powojennych traumach.
Świat Książki
– Ta kobieta żyła naprawdę i naprawdę miała tak odjechany życiorys, jaki tutaj opisałam. (...) Przez 23 lata razem z mężem jeździli po Polsce dając występy cyrkowe – opowiada pisarka.

Tytułowa cyrkówka to Marianna Razik, kobieta niebanalna, akrobatka, malarka, artystka ludowa, wcześniej – przed poznaniem męża – wiejska dziewczyna i warszawska służąca. On to Franciszek Razik, przedwojenny atleta.

Ci ludzie spotkali się w maju 1945 roku i szybtworzyli wyjątkowy duet "Cyrk światowej sławy Arnolda i Marisse Boticellise", przez lata dając innym wytchnienie i radość, bo tego właśnie w powojennej rzeczywistości wszyscy potrzebowali najbardziej.

Choć wojna się skończyła, to w wielu domach i sercach trwała nadal... Anna Fryczkowska pozwala czytelnikowi do tych domów zaglądać. Zaglądać do miejsc, gdzie wciąż widać traumy i odciśnięte niedawnymi przecież wydarzeniami piętno.

Dzięki temu żadna z postaci, którą bohaterowie spotykają na swojej drodze nie jest jednoznaczna, a już na pewno nie jest jednoznacznie zła, ale to spojrzenie zawdzięczamy bohaterce, która potrafi dostrzec bagaż drugiego człowieka. Być może dlatego, że i ją dotknęła tragedia, o której stara się nie pamiętać...

Anna Fryczkowska spędziła setki godzin poznając Mariannę Razik. Rozmawiała z ludźmi, którzy jeszcze ją pamiętali, zaglądała do archiwów, studiowała obrazy artystki, czytała opisy snów Marianny i w ten sposób stworzyła postać, której się nie zapomina.
Ponownie wysłała ją w podróż życia. A życia Marianna miała cztery...

Materiał powstał we współpracy z wydawnictwem Świat Książki



Zapraszam także na: