Sanepid reaguje na Strajk Kobiet. Zdecydowany apel Pinkasa do protestujących

Karol Górski
Sytuacja epidemiologiczna pogarsza się z dnia na dzień, a na ulice polskich miast niemal codziennie wychodzą tłumy protestujących. Główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas wydał specjalny komunikat, w którym prosi o "rozważenie innych metod wyrażania swoich poglądów".
Pinkas zaapelował o zmianę formy protestów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Rozmaite wydarzenia w sferze publicznej nie powinny odwracać naszej uwagi od trwającej epidemii. Nie możemy zapominać, że ważą się teraz losy tysięcy ludzi, ich zdrowie i życie” – napisał Jarosław Pinkas, podkreślając, że chodzi nie tylko o rodziców i dziadków, ale również o młode osoby "obciążone rozmaitymi chorobami”.

Czytaj także: Poseł klubu PiS twierdził, że protestują gimnazjalistki. Bezbłędna riposta Leszczyny

"Pamiętajmy, że nikt nie może być pewny przebiegu zakażenia. Tworzenie zgromadzeń, na których nie jest możliwe zachowanie wymagań sanitarnych może doprowadzić do lawinowego wzrostu zachorowań” – czytamy w dalszej części komunikatu.


Pinkas zaapelował też o zakończenie demonstracji. "Zwracam się do uczestników protestów o rozważenie innych metod wyrażania swoich poglądów. To, co teraz się dzieje na polskich ulicach, to zagrożenie dla zdrowia publicznego, zagrożenia dla zdrowia nas wszystkich” – podkreślił szef GIS.

Wcześniej podobne obawy wyrażali – znacznie dosadniej – politycy PiS. O protestach zagrażających ludzkiemu życiu mówił sam Jarosław Kaczyński, wtórowali mu przedstawiciele MSWiA – Błażej Poboży i Maciej Wąsik. Ten drugi stwierdził wprost: „opozycjo, masz krew na rękach”, zarzucając drugiej stronie sceny politycznej podjudzanie do protestów.

Nic nie wskazuje jednak na to, aby demonstranci mieli posłuchać apeli rządzących. Na piątek zaplanowano kolejne masowe protesty. Według zapowiedzi organizatorek, mają być to największe zgromadzenia od początku strajku.

źródło: gov.pl