"Darek już wie, jakie jest niebo". Ksiądz i bliscy pożegnali Dariusza Gnatowskiego
– Przepraszam za to, co powiem! W życiu liczy się pokora... Liczy się tylko i wyłącznie pokora, w mordę jeża! – powiedział ksiądz żegnając aktora. W sobotę odbył się pogrzeb Dariusza Gnatowskiego w krakowskim kościele. Najbliższa rodzina żegnała się z aktorem, a ksiądz wygłosił poruszające przemówienie.
Obostrzenia spowodowane pandemią koronawirusa nie pozwolił na tłumny pogrzeb. Mimo tego pod bramą cmentarza zgromadziło się wielu krakowian, którzy opłakiwali Gnatowskiego. Aktora żegnała najbliższa rodzina, w tym żona Anna i córka Julia.
Gnatowski zmarł we wtorek 20 października w Szpitalu Specjalistycznym im. J. Dietla w Krakowie. Miał 59 lat. Po śmierci gwiazdora Polsatu wyszło na jaw, że był zakażony koronawirusem.
Gnatowski walczył także z zapaleniem płuc, w wyniku którego doznał ciężkiej niewydolności oddechowej. Poza tym od lat walczył z cukrzycą typu 2.
"Żegnaj Darku"
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 31 października. Msza w intencji aktora rozpoczęła się o godzinie 12:00. Ceremonia pożegnania była pełna wzruszających chwil i osobistych wspomnień. Przemowa księdza poruszyła wielu. Nie brakowało łez.– Gdy przyjechał ambulans i odwoził Darka do szpitala, potęgowało to jeszcze większą grozę w czasach zarazy, ale była nadzieja. Dopóki człowiek żyje, zawsze jest nadzieja. Dziś, będąc tu i towarzysząc Darkowi w jego ostatniej drodze, mamy na twarzach maski ze względu na pandemię koronawirusa. Z tymi maskami jest nam jakoś do twarzy, zwłaszcza na pogrzebie aktora. Metaforycznie ujmując, to właśnie aktor podczas swej pracy i wcielania się w różne role na scenie zakłada i zdejmuje różne maski. Takie jest życie aktora, jego los – mówił kapłan.
Nie obyło się bez osobistych wspomnień księdza związanych z postacią znanego aktora.
– Darek dzwonił kiedyś i zapytał mnie, czy wiem coś o grzechach głównych, potrzebował tego do pracy. Zadawał wtedy proste pytania, na które nie miałem zupełnie odpowiedzi. Dużo się uśmiechał, jak to on –wspominał kapłan.
– Darek już wie, jakie jest niebo, pewno patrzy z góry tym swoim charakterystycznym spojrzeniem i czeka tam na nas. Przepraszam za to, co powiem! W życiu liczy się pokora... Liczy się tylko i wyłącznie pokora, w mordę jeża! – podsumował ksiądz.
Czytaj także: Lekarz wyjawił, jak wyglądały ostatnie godziny życia Dariusza Gnatowskiego