W kostnicach zaczyna brakować miejsc na zwłoki. To pokazuje skalę kryzysu w Polsce
Tylko w województwie lubelskim liczba zgonów jest prawie o połowę wyższa w porównaniu do adekwatnego okresu w poprzednim roku. Przedsiębiorcy z branży funeralnej przyznają, że sytuacja jest dramatyczna. W chłodniach zaczyna brakować miejsc na kolejne zwłoki, a na pogrzeby trzeba czekać coraz dłużej.
Pan Adam potwierdza, że rzeczywiście zaczyna brakować miejsc w chłodniach, a rodziny zmarłych na COVID coraz częściej mają problem ze zgłoszeniem się po zwłoki, bo sami są na kwarantannie. W Lublinie na pogrzeb obecnie trzeba czekać nawet do 4 dni.
Koronawirus w Polsce. W chłodniach brakuje miejsc na zwłoki zmarłych na covid-19
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w październiku w województwie lubelskim zmarło ponad 2,7 tys. osób. Rok wcześniej, w analogicznym okresie zmarłych było około 1,8 tys. Wzrost liczby zgonów jest wyraźnie widoczny, co wpływa na całą branżę pogrzebową.Problem dotyczy głównie kremacji, ponieważ zwłoki osób zmarłych na covid-19 są spopielane. Bardzo rzadko zdarza się, by w takich sytuacjach rodzina życzyła sobie tradycyjnego pochówku, ponieważ księża nie zgadzają się, by trumny zakażonych były wnoszone do kościołów.
40-proc. wzrost zgonów w czasie pandemii
Z danych Rejestru Stanu Cywilnego (które prowadzi Ministerstwo Cyfryzacji) wynika, że w październiku 2020 roku zmarło 49 tys. ludzi, czyli o ponad 40 proc. więcej w porównaniu do średniej liczby zgonów z poprzednich lat.Czytaj także: "Noc przed śmiercią nas wołał, odchodził sam jak palec". Tak się umiera w pandemii
źródło: dziennikwschodni.pl