Dziennikarka TVP próbowała wtargnąć do siedziby Strajku Kobiet. Została wypchnięta za drzwi

Ola Gersz
Ksenia Kodymowska, dziennikarka TVP znana z programu "#Jedziemy" Michała Rachonia, próbowała wejść do siedziby Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Zdarzenie miało miejsce pół godziny po konferencji dla mediów. Mimo odmowy, reporterka próbowała siłą wtargnąć do budynku. Doszło do szamotaniny z mężczyzną przy wejściu.
Dziennikarka TVP Info próbowała wejść do siedziby Strajku Kobiet mimo odmowy Fot. Twitter / portal tvp.info
Czytaj także: To on miał zaatakować dziennikarki "Wyborczej" na proteście. Policja już go zatrzymała

Dziennikarka TVP Ksenia Kodymowska próbowała wejść do siedziby Strajku Kobiet. Nie została jednak wpuszczona do środka. – Dziękuję, do widzenia, znam waszą stację, proszę wziąć tę nogę – powiedział pilnujący wejścia mężczyzna do reporterki, która włożyła miedzy drzwi stopę. – Nie macie prawa tu być, bo to prywatne – dodał.

Po krótkiej wymianie zdań, w której Kodymowska żądała wpuszczenia do środka, a mężczyzna mówił o najściu i groził policją, dziennikarka TVP minęła swojego rozmówcę w wejściu i siłą wtargnęła do budynku. Ten zareagował błyskawicznie i wypchnął kobietę. Kodymowska rzuciła się na mężczyznę, ale ten odepchnął ją i zamknął drzwi.


Materiał pokazano w programie "#Jedziemy" Michała Rachonia. "Przemoc wobec kobiety w siedzibie Strajku Kobiet" – podpisano nagranie na Twitterze. Sprawę skomentowano także na profilu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. "Kiedy TVPiS chce wejść na naszą konferencję, ale... pół godziny po konferencji. Dzisiaj o 13 też mamy konferencję, ale zapraszamy wyłącznie DZIENNIKARZY" – czytamy.

Kim jest Ksenia Kodymowska


Ksenia Kodymowska od maja tego roku w programie #Jedziemy w TVP Info – przeprowadza uliczne sondy, w których zadaje Polakom pytania, jak: "czy prawdziwy prezydent powinien płakać nad konstytucją?" oraz "dlaczego Tusk, Kopacz, Kwaśniewski, Wałęsa namawiają do bojkotu wolnych wyborów?".

O dziennikarce zrobiło się głośno w lipcu, gdy pojechała na Lotnisko Chopina w Warszawie i spytała przypadkową podróżną: "czy widziała pani Manuelę Gretkowską albo jakiegoś innego celebrytę, który ucieka z kraju?". "Jesteśmy w strefie odlotu, ale nie ma tu Manueli Gretkowskiej. Ani żadnych jej znajomych" – podsumowała dziennikarka. Prześmiewczy materiał wyemitowany w programie Michała Rachonia był reakcją na deklarację Manueli Gretkowskiej po ogłoszeniu zwycięstwa Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Pisarka ogłosiła w mediach społecznościowych, ze sprzedaje dom i wyprowadza się z Polski.

Kodymowska wzbudziła też kontrowersje, gdy w październiku ubiegłego roku wystąpiła w programie "Specjaliści od wszystkiego" Telewizji Republika. Dziennikarka zastanawiała się, co musiałaby powiedzieć swojemu 6-letniemu synowi, gdyby ten zapytałby ją o homoseksualizm. – Pamiętaj, nie wkładamy sikaka do pupy, to jest zły pomysł – zacytowała Kodymowska swoja potencjalną odpowiedź.