"Nie jestem przestępcą". D'Angelica z "Top Model" tłumaczy się ze swojej przeszłości

Bartosz Świderski
Dominic D'Angelica opublikował na Instagramie oświadczenie. Uczestnik "Top Model", który został usunięty z programu, gdy wyszło na jaw, że w USA był skazany za kontakt seksualny z nieletnią, zapewnia, że nie jest przestępcą ani oprawcą.
D'Angelica przekonuje, że nie jest przestępcą. Fot. Instagram/iamdominicdangelica
Sprawę opisywaliśmy szerzej w naTemat.pl we wtorek. Dzień przed finałem programu "Top Model" wypłynęły informacje o kryminalnej przeszłości jednego z jego uczestników, Dominica D'Angeliki. W 2011 roku w USA został skazany za seks oralny z dziewczyną poniżej 16. roku życia – czyli w świetle lokalnego prawa nieletnią. Kilka lat później usłyszał inny wyrok, tym razem chodziło o naruszenie wyroku w zawieszeniu.

TVN zareagował na te doniesienia i usunął finalistę z programu. On sam zabrał głos w tej sprawie za pośrednictwem Instagrama.

"Nigdy nie zostałem uznany za winnego. Nigdy nie udało mi się dokończyć procesu w 2013 roku, ponieważ dwóch sędziów było chorych i nowy sędzia nie pojawił się na rozprawie. Nie stać mnie było na rozpoczęcie nowego procesu. Z tego powodu byłem zmuszony pójść na układ na wyrok w zawieszeniu" – czytamy we wpisie D'Angeliki.

W jego dalszej części model odnosi się do drugiej z budzących wątpliwości spraw. "Spędziłem cztery miesiące w areszcie prawie dwa lata później przez naruszenie wyroku w zawieszeniu, kiedy broniłem moją ciocię przed jej agresywnym partnerem. Byłem w areszcie NIE w związku z oskarżeniem o wykorzystywanie seksualne. Nie jestem przestępcą ani oprawcą" – przekonuje model.


30-letni Dominic D'Angelica był uważany za jednego z faworytów do zwycięstwa. Model, który kilka lat temu przeniósł się z USA do Europy, stał się ulubieńcem dużej części widzów oraz jednej z jurorek, Joanny Krupy.

Czytaj także: Piróg zabrał głos ws. skandalu w "Top Model"? "Ludzi bez pieniędzy łatwo jest skazać"