Trump pierwszy raz zapowiedział, że odejdzie z Białego Domu. Wskazał jeden warunek

Karol Górski
Donald Trump zapowiedział, że odejdzie z Białego Domu, jeśli Kolegium Elektorów uzna wygraną Joe Bidena. To kolejny sygnał, że prezydent powoli godzi się z porażką.
Trump nadal przekonuje, że wybory zostały sfałszowane. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Donald Trump poruszył temat swojego odejścia z Białego Domu w trakcie tradycyjnego przemówienia do żołnierzy z okazji czwartkowego Święta Dziękczynienia. – Oczywiście, że odejdę i dobrze o tym wiecie – zapewnił. Zaznaczył jednak, że aby tak się stało, Kolegium Elektorów musi uznać zwycięstwo Joe Bidena.

Później wciąż urzędujący prezydent USA wrócił do swojego starego tonu. Podkreślił, że wybory zostały sfałszowane i ciężko będzie mu przyznać się do porażki. Kolegium Elektorów, o którym mówił, zbierze się 14 grudnia.

Czytaj także: Ważny krok w przejęciu prezydentury przez Bidena. Zezwolił na to sam Trump


Biden pokonał Trumpa w stosunku 306 do 232 głosów elektorskich (do zwycięstwa potrzebnych jest minimum 270 głosów). Choć początkowe wyniki wskazywały na zaciętą walkę, na ostatniej prostej kandydat Demokratów zaczął zdecydowanie powiększać swoją przewagę. Wygrał nawet w stanach uważanych za przyczółki Republikanów.

Od czasu tamtej pory Trump konsekwentnie kwestionuje wyniki wyborów. Ostatnio wszystko wskazuje jednak na to, że powoli mięknie. Jego kadencja kończy się 20 stycznia.

źródło: Reuters