Precedensowy wyrok ws. księdza-pedofila. Kurie zapłacą za jego przestępstwa

redakcja naTemat
Co najważniejsze: ten wyrok jest już prawomocny. Kurie, które tuszowały przestępstwa księdza-pedofila, odpowiedzą za to finansowo. Chodzi o archidiecezję wrocławską i diecezję bydgoską i słynną sprawę ks. Pawła Kani.
Ksiądz Paweł Kania to jeden z bohaterów filmu Tomasza Sekielskiego o pedofilii w polskim Kościele. Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta

Kościół zapłaci za winy księdza

Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał właśnie wyrok w głośnej sprawie dotyczącej księdza Pawła Kani. Duchowny skazany za przestępstwa seksualne wobec małoletnich chłopców był przenoszony do różnych parafii, a także zmienił diecezję. O jego sprawie dużo mówiono w pierwszym filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu".

Czytaj także: "Podniosłem rękę na przestępców, którzy przebrali się w sutanny". Sekielski o pracy nad filmem o pedofilii w Kościele

Teraz sąd oddalił kościelne apelacje, co oznacza, że Archidiecezja Wrocławska i Diecezja Bydgoska muszą wypłacić jednej z ofiar księdza Kani 300 tys. zł. odszkodowania. Do tego dochodzi 12 tys. zł. kosztów sądowych w związku z wniesioną przez obie kurie apelacją. Wrocławska "Gazeta Wyborcza" rozmawiała w tej sprawie z rzecznikiem Archidiecezji Wrocławskiej. Ks. Rafał Kowalski zapowiedział, że kuria wykona wyrok.
ks. Rafał Kowalski
rzecznik kurii wrocławskiej

Dostosujemy się do wyroku sądu. Nigdy nie twierdziliśmy, że ofiarom Pawła Kani należy pomóc. Przedmiotem sporu było jedynie, kto ponosi odpowiedzialność za jego czyny. My staliśmy na stanowisku, że on sam. Sąd uznał jednak inaczej i do wyroku się zastosujemy.

Wcześniej sąd pierwszej instancji w Bydgoszczy orzekł, że nie ma wątpliwości, co do tego, iż gdyby nie kościelny układ i zmowa milczenia ofiara ks. Kani, Karol, nie zostałby skrzywdzony. Tym samym uznał winę kościelnych osób prawnych, czyli kurii we Wrocławiu i Bydgoszczy.


Czytaj także: "To absolutny przełom". Biskupi kryli księdza pedofila, teraz zapłacą ofierze zadośćuczynienie

Ofiara księdza Kani

Najbardziej skrzywdzonym przez księdza-pedofila chłopcem był adorowany przez niego w Bydgoszczy Karol. Chłopiec szczegółowo opowiedział o molestowaniu i gwałtach. Do gwałtów dochodziło podczas wyjazdów nad jezioro, a także wycieczek do Warszawy i Fuerventury.

Ksiądz gwałcił Karola nawet w klasztorze Sióstr Boromeuszek, gdzie mieszkał. Chłopiec godził się na spotkania i wyjazdy z duchownym, gdyż ten groził mu, że w przeciwnym wypadku weźmie się za jego młodszego brata.

Czytaj także: 7 najmocniejszych momentów z filmu "Tylko nie mów nikomu" o pedofilach w sutannach

Wyrok zapadł w 2015 roku. Ksiądz pedofil dostał siedem lat bezwzględnego więzienia. Karol po osiągnięciu pełnoletności wystąpił z pozwem przeciwko kuriom we Wrocławiu i Bydgoszczy. Odszkodowania żądał od nich, bo - jak tłumaczył - przełożeni księdza doskonale wiedzieli o jego skłonnościach. I – zamiast zabronić mu pracy z dziećmi – kryli go, przenosząc z parafii do parafii.

Kim jest Paweł Kania?


Paweł Kania został wykluczony ze stanu duchownego przez Watykan. Stolica Apostolska decyzję podjęła jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi w 2019 r., ale w Polsce ogłoszono ją dopiero po premierze głośnego filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", którego ksiądz Paweł Kania był jednym z niechlubnych bohaterów.

Duchowny pracował jako kapłan w parafiach we Wrocławiu, Miliczu, Oławie i Bydgoszczy. Opiekował się ministrantami i był ich katechetą.