Jego film o Rydzyku miał ponad 2 mln odsłon. Pokazał, jak działa biznes słynnego redemptorysty

Aneta Olender
– Jeżeli pojawia się na jego spotkaniach premier, a prezydent pisze do niego specjalny list, to siłą rzeczy stawiają tego człowieka na równi sobie. Doceniają jego wyjątkową pracę i działalność – Michał Stasiński, były poseł i przedsiębiorca, który nie przygląda się biernie działaniom o. Tadeusza Rydzyka. Jego film o geotermii redemptorysty obejrzano ponad 2 mln razy.
Michał Stasiński od lat przygląda się działalności o. Tadeusza Rydzyka. Fot. Łukasz Antczak / Agencja Gazeta
Zdziwił się pan, kiedy zobaczył pan obrazki z urodzin Radia Maryja?

Nie. Brakowało mi tylko tańca uczestników, którzy trzymają się za ręce, co jest tam tradycją. Zdziwiłem się, że tak konserwatywnie podeszli do tego...

Naprawdę nie ma mocnych na o. Rydzyka? Właściwie chyba od lat to pytanie zadaje sobie wielu ludzi, przecierając oczy z niedowierzania, kiedy słyszą o kolejnej wypowiedzi lub o kolejnym biznesie redemptorysty.

Ja bym tego nie nazywał biznesem, żeby nie obrażać ludzi, którzy faktycznie biznesy prowadzą. Biznes nie polega na niejasnych relacjach z państwem, z rządzącymi i na korzystaniu z pieniędzy podatników.


Mam szczerą nadzieję, że to nareszcie zmieni się po zmianie władzy. Nie chodzi oczywiście o zemstę i działanie wbrew obowiązującemu prawu. Niewiarygodne jest to, co robi rząd przeznaczając takie, a nie inne kwoty z każdego ministerstwa na działalność redemptorysty z Torunia. 

Myśmy dokładnie to badali, więc można sprawdzić, kto, ile i na jakiej zasadzie, na podstawie jakiej umowy, przekazuje pieniądze Rydzykowi.

Miliony złotych....

W trakcie kadencji 2015-2019 było to 217 mln zł. Powiem szczerze, rozumiałbym gdyby ojciec Tadeusz prowadził w Toruniu dom samotnej matki, szpital dla dzieci chorych na raka. Rozumiałbym, gdyby pracowali tam redemptoryści z zakonnicami, gdyby za te pieniądze szkolono pielęgniarki. 
 
Natomiast to, co się tam odbywa, m.in. ta cała szkoła pseudo medialna, jest czymś karygodnym. To nie jest kwestia ostatnich lat. Trzeba sięgnąć głębiej do lat 90., kiedy Rydzyk organizował zbiórkę na ratowanie stoczni.  
 
Ogromny wpływ na to co się dzieje ma też pozycja Kościoła w państwie, nie tylko samego Rydzyka. Rocznie płacimy 1,5 mld zł za zatrudnienie katechetów w państwowych szkołach. Działalność Kościoła, jego majątek, nie są opodatkowane, a powinny być. Podkreślam, że nie chodzi o zemstę, chodzi o to aby obowiązywały równe zasady dla wszystkich tego typu organizacji, związków wyznaniowych, fundacji itd.

W 2007 roku Episkopat obradował nad odsunięciem o. Tadeusza Rydzyka od kierowania radiem Maryja. Mówili, że rozgłośnia katolicka nie może popierać żadnej partii, bp Tadeusz Pieronek zaznaczał, że RM jest coraz większym problemem i że "oferuje ograniczone spojrzenie na chrześcijaństwo, które jest wyjątkowo kompromitujące i wstydliwe, chore i niebezpieczne". Minęło tyle lat i nadal imperium Tadeusza Rydzyka rośnie w siłę, nadal dzieli ludzi. Nie wspominając już o zarzutach dot. antysemityzmu.

Ktoś kiedyś powiedział, że o. Tadeusz Rydzyk nie tylko nie spełnia żadnych norm chrześcijaństwa w swoich wypowiedziach, on nie spełnia nawet minimum norm moralnych, ogólnoludzkich. Świadczy o tym choćby ostatnia wypowiedź dotycząca pedofilii wśród duchownych: "To, że ksiądz zgrzeszył? A kto nie ma pokus?'".

Pokusę mogę mieć na pączka, kiedy jestem na diecie, ale on mówi to w kontekście gwałcenia dzieci. Mam nadzieję, że nowa władza będzie na tyle zdeterminowana, żeby działalność Rydzyka prześwietlić dogłębnie i wyjaśnić wszystkie kwestie z tym związane.

Jestem też przekonany, że każda najmniejsza kontrola, która wejdzie do instytucji Rydzyka, i zacznie rozliczać pieniądze, sprawdzać ich wydatkowanie, celowość ich przyznania przez poszczególne urzędy i ministerstwa, sprawi, że finalnie posypią się oskarżenia.

To, co działo się w toruńskim sanktuarium podczas urodzin rozgłośni, jest kolejny dowód na butę, na poczucie, że jestem ponad prawem?

Jeżeli ma na swojej imprezie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, to czuje poparcie całego aparatu państwowego. Wie, że może działać bezkarnie. On ma wolne ręce i czuje się panem w tym państwie. To jest niepojęte!

I zawsze spada na cztery łapy.

W czasie stanu wojennego,  jako młody chłopak  wiele czasu spędzałem w kościele, bo był on oazą wolności. Salki katechetyczne były miejscem spotkań, dyskusji, odczytów. Na Tygodniu Kultury Chrześcijańskiej oglądałem Jacka Fedorowicza, Daniela Olbrychskiego, znanych publicystów i polityków. Ten czas mnie ukształtował
 
Kościół był dla nas wtedy fantastyczny, to wszystko było piękne. W takim klimacie po 1989 roku opozycja weszła w tworzenie nowego polskiego państwa pod rękę z biskupami, którzy byli postrzegani jako sojusznik w walce z komuną.
 
Jednak od tego momentu Kościół zaczął rozgrywać tylko swoje interesy. Pierwszym tego przykładem było nieprawne rozporządzanie wprowadzające religię do szkół. Nieprawne, bo niezgodne z konkordatem. Decyzję tę podjął premier Mazowiecki, przypomnę wieloletni działacz katolicki. Był to w pewnym sensie efekt zgody na bliskie relacje państwa z kościołem.
 
Wtedy też powstały elementy państwowo-kościelnej obrzędowości. Święcenie karetek, radiowozów, kapelani w jednostkach wojskowych, szpitalach, urzędach. 
 
Kiedy w tym roku wybuchły protesty strajku kobiet, w których uczestniczyli także mężczyźni, kiedy zobaczyliśmy zryw młodzieży, to zwrócono uwagę na to, że kompromis aborcyjny to nie był kompromis aborcyjny, tylko, że były to ustalenia pewnych elit solidarnościowych kościelnych skrajnych z elitami solidarnościowymi mniej skrajnymi. Obie te elity były głęboko związane z kościołem
 
Kolejne pokolenie polityków, w tym momencie jesteśmy obecnie, widzi, że dłużej nie może to tak funkcjonować. Rydzyk jest więc taką zdziczałą odnogą tego drzewka, które wyrosło po 89 roku, odnogą wspólnoty państwo-kościół, gdzie zapraszało się biskupa na święcenie radiowozu, całowało się go w pierścień itd.
 
Gdy to się skończy na szczeblach centralnych, gdy relacje państwo-kościół wrócą do normalności, to tak naprawdę będzie to koniec Rydzyka.
 
Po prosu jeśli państwo zacznie normalnie funkcjonować, to on nie będzie miał pieniędzy. Może dostawać od tych, którzy go słuchają i oglądają, ale żadna normalna władza nie będzie go finansowała.  Proszę sobie wyobrazić, że w Holandii, w Norwegii, czy w Niemczech państwo opłaca z podatków coś takiego.
 
Park Pamięci Narodowej w Toruniu, otwarty przez fundację o. Rydzyka Lux Veritatis, wpisuje się w to, co chce robić minister Czarnek z edukacją. Polak ma być bohaterem. Za chwilę w podręcznikach nie będzie Jedwabnego, nie będzie szmalcowników, tylko będą dzielni Polacy ratujący Żydów. 
 
To jest też argument za tym dlaczego ta władza sprzyja Rydzykowi. On realizuje ich pewne oczekiwania i wpisuje się w pewien obraz Polski i Polaka, który oni chcą stworzyć.

Nie jest to jednak nastawione na zysk? Zawsze pada argument, że boją się straty wyborców, którzy są tak związani z Radiem Maryja, dlatego tak wspierają Rydzyka.

Patrząc na dane dotyczące oglądalności i słuchalności, to jest to poniżej 1 proc., ale oczywiście nieistotne jest to, ile osób to ogląda, istotne jest to, jak mocno jest to nagłaśniane. Rydzyk wygląda na osobę wszechwładną, ponieważ wszystkie media o nim mówią.

Zamiast być na tym swoim zmarginalizowanym poletku, funkcjonuje jako osoba równa ministrom i premierowi. Jeżeli pojawia się na jego spotkaniach premier, a prezydent pisze do niego specjalny list, to siłą rzeczy stawiają tego człowieka na równi sobie. Doceniają jego wyjątkową pracę i działalność.

To jest nieprawdopodobne. Wygląda to mniej więcej tak, jakby w dziedzinie medycyny prezydent wysłał list do pana Zięby i gratulował mu osiągnięć, albo minister zdrowia wysłał list do pani Sochy, który jest szefową antyszczepionkowców i jej gratulował osiągnięć. To jest dokładnie właśnie taka paranoja.

Prezydent wysyła list do kogoś, kto swoi w sprzeczności z tym, co powinien głosić, czyli jest definicją antychrześcijanina. Od dłuższego czasu nie tylko przygląda się tej działalności, ale i stara się reagować na nią?

Kiedy byłem posłem przez 4 lata w kadencji 2015-2019, to bardzo mocno interweniowałem i m.in. zgłaszałem kwestię działki, którą wojewoda bydgoski oddał redemptorystom w użytkowanie wieczyste za bezcen, zaniżając jej wartość. Pisałem w tej sprawie, monitorowałem środki, które zostały przekazane.
 
W końcu cały doszedł jeszcze ten cały system funkcjonowania geotermii, co w ogóle nie powinna mieć miejsca.

O tym mówił pan w filmie, który miał ponad 2 mln odsłon w bardzo krótkim czasie?

Tak, ludzie zaczepiali mnie później na ulicy i pytali o to. Okazuje się, że wielu ludzi czyta, ale jeśli chodzi o czyste fakty, to dopiero coś takiego otwiera im oczy. Pokazuje przykład tego absurdu. Myślę, że jest to kropla drążąca skałę. Teraz z okazji 29 urodzin Radia Maryja znowu umieściłem na Twitterze ten filmik i znowu cieszy się on niezwykłą popularnością.
 
W tym krótkim filmie podałem fakty. Mówiłem, że jest jeden jedyny człowiek, który potrafi zrobić biznes o nazwie "Geotermia", dokopując się na swojej działce do zimnej wody, którą podgrzewa za nasze pieniądze i sprzedaje ją, ale już jako ciepłą wodę. Biznes życia. 
 
Co więcej, zbudował sobie kotłownię, żeby tę wodę podgrzewać, ale kotłownia jest zbudowana za pieniądze z UE i emituje tyle CO 2 co 45 tysięcy samochodów w ciągu godziny
 
Solanka w tej jego geotermii ma 64 st. C., a żeby była użyteczna, żeby przyjęła ją sieć miejsca,  musi mieć około 123. Zarzucano mi: "Głupku, przecież woda wrze w temperaturze 100 stopni", dlatego podpowiadam, jest takie magiczne słowo, jak "ciśnienie".

Jakie były reakcje po filmie i oczywiście po medialnych doniesieniach w tej sprawie?

Reakcje były pełne niedowierzania, oburzenia, wręcz złości. Ludziom naprawdę nie mieści się to w głowie. Podkreślam, że  pieniądze na geotermię Rydzyka przyznają urzędnicy, którzy dokładnie wiedzą, że nie spełnia ona żadnych parametrów. 
 
Wszystko to ujawnił tak naprawdę ówczesny minister środowiska Stanisław Gawłowski. Był jedyną osobą, która przeciwstawiła się Rydzykowi. On jedyny zachował się jak państwowiec. Nie przestraszył się. Podjął decyzję opartą na faktach i przepisach. Teraz za to płaci.

Czytaj także:

Sekielski nie daruje ojcu Rydzykowi? "Może jednak dam Wam się przekonać"

Terlikowski skomentował 29. urodziny Radia Maryja. Po takiej opinii raczej go nie wpuszczą na antenę