Tajemnicza choroba w Indiach. "Niektórzy mdleli lub mieli napady drgawek"

Bartosz Godziński
Zagraniczne media informują o "tajemniczej chorobie", która dotknęła setki osób w Indiach. Najgorzej jest na południu - w stanie Andhra Pradesh. BBC donosi, że zmarła tam przynajmniej jedna osoba, a 227 zostało hospitalizowanych. "India Today" podaje, że łącznie zachorowało blisko 300 osób.
"Tajemnicza choroba" w Andhra Pradesh Screen z NDTV / YouTube
Chorzy pacjenci mają liczne objawy: od nudności po napady drgawek i utratę przytomności. Władze badają źródło choroby, która w weekend przetoczyła się przez miasto Eluru. Na domiar złego, Indie wciąż nie opanowały koronawirusa - są drugim krajem na świecie (po USA) pod względem liczby przypadków. Na COVID-19 zachorowało tam blisko 10 milionów osób, a Andhra Pradesh jest stanem najbardziej dotkniętym przez epidemię. Zakażonych zostało tam ponad 800 tys. osób.

Jednak według doniesień medialnych, nowa choroba nie jest spowodowana koronawirusem. Minister zdrowia tego stanu - Alla Kali Krishna Srinivas - powiedział, że wszyscy pacjenci mieli negatywny wynik testu. "Ludzie, którzy zachorowali, a zwłaszcza dzieci, nagle zaczęli wymiotować po tym, jak doskwierało im pieczenie oczu. Niektórzy z nich mdleli lub mieli napady drgawek” – powiedział w rozmowie z gazetą "The Indian Express" lekarz ze szpitala rządowego Eluru.
Minister Srinivas powiadomił, że próbki krwi pobrane od pacjentów nie wykazały infekcji wirusowej. "Po tym, jak urzędnicy odwiedzili obszary, w których ludzie chorowali, Wykluczyliśmy skażenie wody lub powietrza jako przyczynę. To jakaś tajemnicza choroba i dopiero analiza laboratoryjna ujawni, co to jest" – powiedział.


Opozycyjna partia Telugu Desam domaga się zbadania incydentu. Twierdzi, że przyczyną tajemniczej choroby było jednak skażenie wody. źródło: bbc.com