Tak wyglądała debata nad odwołaniem Kaczyńskiego. Oto co mówili posłowie [RELACJA]
Brutalne działania policji wobec Strajku Kobiet i nieznany zakres obowiązków – to zastrzeżenia, które posłużyły opozycji jako punkt wyjścia do złożenia wniosku o wotum nieufności wobec Jarosława Kaczyńskiego. W środowy wieczór w Sejmie zaczęła się debata na temat odwołania wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
Przeczytaj też: "Próbujecie mu przypisać wszelkie plagi egipskie". Awantura wokół Kaczyńskiego na posiedzeniu komisji
Borys Budka przeprasza osoby protestujące na ulicach
Obrady otworzył marszałek Ryszard Terlecki. Jako pierwszy głos zabrał Borys Budka, szef PO. Zaczął od tego, że w tym roku w listopadzie zmarło o 47 tys. osób więcej, niż rok temu. – To osobiście obciąża pana – powiedział Budka. Oskarżył też Jarosława Kaczyńskiego piekła kobiet, za pomocą Trybunału Julii Przyłębskiej.
– Zrekonstruował pan na ulicach stan wojenny – powiedział poseł Budka. Stwierdził, że wiele posunięć rządu PiS wywołujących niepokój społeczny, z groźbą weta dla budżetu UE włącznie, ma na celu odwrócenie uwagi od braku przygotowania kraju przez władzę na drugą falę epidemii koronawirusa. – Za to wszystko pan będzie rozliczony. Pana czas się skończył. To już jest koniec – powiedział Budka. – 70 proc. Polaków chce pana dymisji – dodał.
Budka zwrócił się także do części polityków PiS, którzy nie zgadzają się – jawnie lub po cichu – z polityką prezesa partii rządzącej. Apelował, by przypomnieli sobie dlaczego poszli do polityki. – Polsce potrzebne są nowe wybory – ocenił.
Jarosław Zieliński o odsądzaniu od czci i wiary
Były wiceminister Jarosław Zieliński powiedział, że komisja spraw wewnętrznych negatywnie zaopiniowała wniosek o wotum nieufności. Zarzucił opozycji, że opozycja stosuje wobec prezesa PiS kłamstwa i inwektywy.– Przypisujecie mu całe zło tego świata. 10 plag egipskich – powiedział polityk PiS. Przypomniał, że to Prawo i Sprawiedliwość wygrało ostatnie wybory parlamentarne. – Wniosek jest bezzasadny, bezsensowny i chybiony – ocenił Jarosław Zieliński.
Następnie głos zabrał poseł PiS Sylwester Tułajew. Powtórzył za Zielińskim, że wniosek o wotum nieufności jest bezzasadny. – Nie macie nic do zaproponowania poza atakiem – powiedział zwracając się do opozycji. Dodał, że jej jedyny program to odsunięcie PiS od władzy. Wyliczył, że we wniosku nazwisko Kaczyński pada 50 razy, a słowo Polacy znacznie mniej.
– Ręka podniesiona na policjanta to ręka podniesiona na polskie państwo – powiedział Tułajew odnosząc się do Strajku Kobiet. Dodał, że spadające zaufanie do policji to wina polityków partii opozycyjnych.
Posłanka Wielichowska: Kaczyński nie panuje nad niczym
– Jarosław Kaczyński postrzega bezpieczeństwo na opak – powiedziała posłanka Monika Wielichowska (KO). Dodała, że prezes PiS szerzy nienawiść, przypomniała, że policja atakuje strajkujące kobiety gazem i pałkami. – To znane z historii szaleństwo władzy – powiedziała polityczka Koalicji Obywatelskiej. Oceniła, że Kaczyński boi się kobiet.Głos zabrała posłanka Urszula Zielińska (Zieloni, Koalicja Obywatelska). Przypomniała słowa Kaczyńskiego sprzed lat, że chciałby być emerytowanym zbawcą narodów. Zaczęła pytać, czy 26 lat temy chciał torturowania kobiet pod rękę z klerem, czy chciał zniewolenia sędziów i wetowania klimatu.
Poseł opozycji ocenił, że wicepremier Kaczyński wezwał swoich zwolenników do atakowania kobiet i ich sojuszników protestujących przeciw zakazowi aborcji embriopatologicznej. Gawkowski przypomniał, że "policjanci pałują i gazują niewinnych ludzi" nawet pod Sejmem, nawet jeśli są posłami.
– Znalazł pan wroga w nowym pokoleniu – powiedział Krzysztof Gawkowski wymieniając imiona nastolatków ściganych przez państwo w związku ze Strajkiem Kobiet. – Symbolem pańskich rządów jest pałka teleskopowa – podkreślił poseł Lewicy.
Kosiniak–Kamysz: Podzieliliście Polskę!
Na mównicę wszedł prezes PSL Władysław Kosiniak–Kamysz. Przypomniał, że wśród protestujących przeciw polityce rządu są także rolnicy. Wypomniał Kaczyńskiemu słowa o gorszym sorcie. Polityk PSL powiedział, że PiS dzieli przedsiębiorców, lekarzy, media i inne grupy, na tych co są lepiej i gorzej traktowani.Jego zdaniem wyborcze hasło PiS o słuchaniu Polaków brzmi dziś jak żart. – Koalicja Polska (...) będzie głosowała za tym wnioskiem (o wotum nieufności – red.) – zakończył.
Poseł Winnicki: Nie wiadomo, co jest gorsze
W imieniu posłów Konfederacji głos zabrał Robert Winnicki. Stwierdził, że jako pierwszy wzywał Jarosława Kaczyńskiego do dymisji. Z mównicy zaczął obrażać Martę Lempart, liderkę Strajku Kobiet – powiedział, że opozycja ma dziś jej twarz. Stwierdził, że prezes PiS powinien być odwołany nie z powodu Strajku, lecz polityki niekorzystnej dla rolników.– Nie wiadomo co jest gorsze, czy podgrzewanie emocji jest planem politycznym (...), czy jak twierdzicie, że Jarosław Kaczyński za to nie odpowiada – powiedział poseł Winnicki. Dodał, że konflikty społeczne pomagają władzy przesłonić kryzys. – Jarosław Kaczyński do dymisji – zakończył.
Na mównicę wszedł poseł Artur Dziambor (Konfederacja). Stwierdził, że gdy słuchał posła Tułajewa z PiS, to miał wrażenie, że debata w Sejmie dotyczy nie wotum nieufności, lecz pokojowej nagrody Nobla dla Jarosława Kaczyńskiego.
Poseł Dziambor stwierdził, że stanowisko wicepremiera ds. bezpieczeństwa jest fikcyjne. – Jest pan w rządzie tylko po to, by dbać o bezpieczeństwo Mateusza Morawieckiego – powiedział polityk Konfederacji dodając, że pozycji premiera groził Zbigniew Ziobro.