Tak wyglądała debata nad odwołaniem Kaczyńskiego. Oto co mówili posłowie [RELACJA]

Anna Dryjańska
Brutalne działania policji wobec Strajku Kobiet i nieznany zakres obowiązków – to zastrzeżenia, które posłużyły opozycji jako punkt wyjścia do złożenia wniosku o wotum nieufności wobec Jarosława Kaczyńskiego. W środowy wieczór w Sejmie zaczęła się debata na temat odwołania wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
Wicepremier Jarosław Kaczyński – to nad jego odwołaniem debatował Sejm na wniosek opozycji. fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Po godzinie 20:00 w Sejmie zaczęła się debata nad wnioskiem o wotum nieufności wobec wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Złożyły go pod koniec listopada Koalicja Obywatelska i Lewica. W środę po południu jej przedstawiciele uzasadniali, dlaczego Kaczyński powinien być odwołany z funkcji wicepremiera ds. bezpieczeństwa. Prezes PiS był broniony przez członków swojej partii.

Przeczytaj też: "Próbujecie mu przypisać wszelkie plagi egipskie". Awantura wokół Kaczyńskiego na posiedzeniu komisji

Borys Budka przeprasza osoby protestujące na ulicach


Obrady otworzył marszałek Ryszard Terlecki. Jako pierwszy głos zabrał Borys Budka, szef PO. Zaczął od tego, że w tym roku w listopadzie zmarło o 47 tys. osób więcej, niż rok temu. – To osobiście obciąża pana – powiedział Budka. Oskarżył też Jarosława Kaczyńskiego piekła kobiet, za pomocą Trybunału Julii Przyłębskiej.


– Zrekonstruował pan na ulicach stan wojenny – powiedział poseł Budka. Stwierdził, że wiele posunięć rządu PiS wywołujących niepokój społeczny, z groźbą weta dla budżetu UE włącznie, ma na celu odwrócenie uwagi od braku przygotowania kraju przez władzę na drugą falę epidemii koronawirusa. – Za to wszystko pan będzie rozliczony. Pana czas się skończył. To już jest koniec – powiedział Budka. – 70 proc. Polaków chce pana dymisji – dodał. Przewodniczący Borys Budka ocenił, że Jarosław Kaczyński stał się zaprzeczeniem ideałów, które kiedyś głosił. Szef Platformy Obywatelskiej przeprosił także osoby protestujące na ulicach za to, że opozycja tak długo "dawała się wodzić Jarosławowi Kaczyńskiemu za nos". Stwierdził, że potrzebny jest nowy projekt polityczny.

Budka zwrócił się także do części polityków PiS, którzy nie zgadzają się – jawnie lub po cichu – z polityką prezesa partii rządzącej. Apelował, by przypomnieli sobie dlaczego poszli do polityki. – Polsce potrzebne są nowe wybory – ocenił.

Jarosław Zieliński o odsądzaniu od czci i wiary

Były wiceminister Jarosław Zieliński powiedział, że komisja spraw wewnętrznych negatywnie zaopiniowała wniosek o wotum nieufności. Zarzucił opozycji, że opozycja stosuje wobec prezesa PiS kłamstwa i inwektywy.

– Przypisujecie mu całe zło tego świata. 10 plag egipskich – powiedział polityk PiS. Przypomniał, że to Prawo i Sprawiedliwość wygrało ostatnie wybory parlamentarne. – Wniosek jest bezzasadny, bezsensowny i chybiony – ocenił Jarosław Zieliński.

Następnie głos zabrał poseł PiS Sylwester Tułajew. Powtórzył za Zielińskim, że wniosek o wotum nieufności jest bezzasadny. – Nie macie nic do zaproponowania poza atakiem – powiedział zwracając się do opozycji. Dodał, że jej jedyny program to odsunięcie PiS od władzy. Wyliczył, że we wniosku nazwisko Kaczyński pada 50 razy, a słowo Polacy znacznie mniej. Tułajew dodał, że wicepremier Kaczyński zajmuje się koordynacją służb w czasie pandemii. Poseł przypomniał, że prezes PiS w 2015 roku przestrzegał przed przyjmowaniem uchodźców i "uchronił Polskę" przed losem Europy Zachodniej. Poseł Sylwester Tułajew chwalił też PiS za stworzenie Obrony Terytorialnej. – Podziwiam pracę policjantów, bohaterów czasu pokoju! – powiedział z mównicy Tułajew.

– Ręka podniesiona na policjanta to ręka podniesiona na polskie państwo – powiedział Tułajew odnosząc się do Strajku Kobiet. Dodał, że spadające zaufanie do policji to wina polityków partii opozycyjnych.

Posłanka Wielichowska: Kaczyński nie panuje nad niczym

– Jarosław Kaczyński postrzega bezpieczeństwo na opak – powiedziała posłanka Monika Wielichowska (KO). Dodała, że prezes PiS szerzy nienawiść, przypomniała, że policja atakuje strajkujące kobiety gazem i pałkami. – To znane z historii szaleństwo władzy – powiedziała polityczka Koalicji Obywatelskiej. Oceniła, że Kaczyński boi się kobiet. Oskarżyła PiS o topienie milionów w Szpitalu Narodowym, który zamiast pacjentami jest wypełniony propagandą. Wielichowska powiedziała, że wobec UE Kaczyński realizuje rosyjski scenariusz. – To hańba dla Polski, że ktoś tak nienawidzący Polki i Polaków jest w rządzie – powiedziała posłanka Wielichowska. – Na wielką skalę szczuje na Polaków przeciwko sobie – dodała polityczka. Stwierdziła, że Jarosław Kaczyński za wszystko odpowie, a teraz nie panuje nad niczym.

Głos zabrała posłanka Urszula Zielińska (Zieloni, Koalicja Obywatelska). Przypomniała słowa Kaczyńskiego sprzed lat, że chciałby być emerytowanym zbawcą narodów. Zaczęła pytać, czy 26 lat temy chciał torturowania kobiet pod rękę z klerem, czy chciał zniewolenia sędziów i wetowania klimatu. Następnie wypowiedział się Krzysztof Gawkowski (Lewica). Wytknął Kaczyńskiemu, że zabrakło mu odwagi by pojawić się na komisji, która obradowała nad jego odwołaniem. – Odpowiada pan za spokój swoich partyjnych koleżanek i kolegów – ocenił polityk Lewicy, którego zdaniem Kaczyński nie dba o bezpieczeństwo Polaków. – Jesteście elitą, która ma gdzieś zwykłych ludzi – stwierdził Gawkowski.

Poseł opozycji ocenił, że wicepremier Kaczyński wezwał swoich zwolenników do atakowania kobiet i ich sojuszników protestujących przeciw zakazowi aborcji embriopatologicznej. Gawkowski przypomniał, że "policjanci pałują i gazują niewinnych ludzi" nawet pod Sejmem, nawet jeśli są posłami.

– Znalazł pan wroga w nowym pokoleniu – powiedział Krzysztof Gawkowski wymieniając imiona nastolatków ściganych przez państwo w związku ze Strajkiem Kobiet. – Symbolem pańskich rządów jest pałka teleskopowa – podkreślił poseł Lewicy.

Kosiniak–Kamysz: Podzieliliście Polskę!

Na mównicę wszedł prezes PSL Władysław Kosiniak–Kamysz. Przypomniał, że wśród protestujących przeciw polityce rządu są także rolnicy. Wypomniał Kaczyńskiemu słowa o gorszym sorcie. Polityk PSL powiedział, że PiS dzieli przedsiębiorców, lekarzy, media i inne grupy, na tych co są lepiej i gorzej traktowani. – Podzieliliście Polskę, podzieliliście nasz ukochany kraj – powiedział Kosiniak–Kamysz podkreślając, że największym gwarantem bezpieczeństwa jest wspólnota społeczna, która została rozbita przez władzę. – Próbujecie zawłaszczyć Kościół (rzymskokatolicki – red.). Najprostsza droga do dechrystianizacji Polski wiedzie przez PiS – ocenił szef PSL.

Jego zdaniem wyborcze hasło PiS o słuchaniu Polaków brzmi dziś jak żart. – Koalicja Polska (...) będzie głosowała za tym wnioskiem (o wotum nieufności – red.) – zakończył.

Poseł Winnicki: Nie wiadomo, co jest gorsze

W imieniu posłów Konfederacji głos zabrał Robert Winnicki. Stwierdził, że jako pierwszy wzywał Jarosława Kaczyńskiego do dymisji. Z mównicy zaczął obrażać Martę Lempart, liderkę Strajku Kobiet – powiedział, że opozycja ma dziś jej twarz. Stwierdził, że prezes PiS powinien być odwołany nie z powodu Strajku, lecz polityki niekorzystnej dla rolników.

– Nie wiadomo co jest gorsze, czy podgrzewanie emocji jest planem politycznym (...), czy jak twierdzicie, że Jarosław Kaczyński za to nie odpowiada – powiedział poseł Winnicki. Dodał, że konflikty społeczne pomagają władzy przesłonić kryzys. – Jarosław Kaczyński do dymisji – zakończył.

Na mównicę wszedł poseł Artur Dziambor (Konfederacja). Stwierdził, że gdy słuchał posła Tułajewa z PiS, to miał wrażenie, że debata w Sejmie dotyczy nie wotum nieufności, lecz pokojowej nagrody Nobla dla Jarosława Kaczyńskiego.

Poseł Dziambor stwierdził, że stanowisko wicepremiera ds. bezpieczeństwa jest fikcyjne. – Jest pan w rządzie tylko po to, by dbać o bezpieczeństwo Mateusza Morawieckiego – powiedział polityk Konfederacji dodając, że pozycji premiera groził Zbigniew Ziobro.

Polska 2050: Panie prezesie, czas na emeryturę

Następnie głos zabrała posłanka Hanna Gill–Piątek. – Pana prywatne imperium trzeszczy w szwach – powiedziała posłanka z partii Szymona Hołowni zarzucając Kaczyńskiemu "biznesowy rozbiór Polski". Zwróciła się do prezesa PiS per Ekscelencjo. Wyliczyła instytucje skompromitowane jej zdaniem za czasów PiS. – Traktujecie gazem kobiety i dzieci – powiedziała Gill–Piątek. Zarzuciła Kaczyńskiemu zbrukanie ideałów Solidarności. – Panie prezesie, czas na emeryturę – powiedziała posłanka Hanna Gill–Piątek i porównała wicepremiera do nieznośnego wujka, który nie wie kiedy wyjść z imprezy. – Nie ma pan prawa ciągnąć nas za sobą do piekła – oceniła polityczka Polski 2050. Wezwała do skrócenia kadencji Sejmu i rozpisania nowych wyborów. – Mając do wyboru siebie i Polskę co pan wybierze? – zapytała Hanna Gill–Piątek na koniec. Przeczytaj też: Kaczyński zabrał głos w sprawie wotum nieufności. "Nie jesteście w stanie zrozumieć"