W USA stracono 40-latka. Przed odejściem Trumpa planowane są kolejne egzekucje

Aneta Olender
Egzekucji rząd federalny dokonał w czwartek o 21:27 (3:27 czasu polskiego w piątek) w Indianie. Mężczyzną, który w taki sposób stracił życie był 40-latek, Brandon Bernard. W 1999 roku był zamieszany w morderstwo, dlatego skazano go na karę śmierci. Przed końcem prezydentury Donalda Trumpa mają się odbyć jeszcze cztery egzekucje.
40-latek był najmłodszą od 70 lat osobą na której dokonano egzekucji. Fot. Twitter / @perchetendenza
Jak informują amerykańskie media, Bernard był najmłodszym od blisko 70 lat przestępca, na którym dokonano egzekucji. O sprawie Bernarda w Stanach Zjednoczonych było głośno od miesięcy. Politycy, aktywiści, a nawet celebryci apelowali o wstrzymanie egzekucji. Apele o ułaskawienie mężczyzny odrzucił Sąd Najwyższy USA.

"Widząc, jak Brandon wyrasta na pokornego, skruszonego dorosłego, w pełni zdolnego do spokojnego życia w więzieniu, jak możemy powiedzieć, że należy do tej nielicznej grupy przestępców, których trzeba uśmiercić?" – pisała w swojej opinii prokurator federalna Angela Moore.

Skazany na śmierć za zabójstwo

Brandon Bernard na karę śmierci został skazany w 1999 roku. Był jedną z pięciu osób skazanych za zabójstwo Stacie i Todda Bagleyów. Napastnicy okradli małżeństwo, trzymali ich w bagażniku auta, zastrzelili, a na końcu podpalili samochód. To właśnie Bernard miał wzniecić ogień.


Jego prawnicy chcieli udowodnić, że w momencie, gdy to robił, para już nie żyła. Okazało się jednak, że kobieta miała sadzę w drogach oddechowych, co może oznaczać, że po postrzale jeszcze żyła. Obrońcy domagali się dla niego dożywocia, ponieważ mężczyzna był wzorowym więzieniem.

Jak informuje CNN Bernard mówił, że czekał na okazję, by przeprosić rodzinę zamordowanych i własną rodzinę za to, co zrobił.

– Przepraszam… Chciałbym móc to wszystko cofnąć, ale nie mogę. To jedyne słowa, które mogę powiedzieć, które całkowicie oddają to, co czuję teraz i jak się czułem tamtego dnia – mówił przed śmiercią.

Rodzina Bagleyów podziękowała Trumpowi i rządowi federalnemu za wykonanie wyroku.
"Modlę się, aby Brandon przyjął Chrystusa jako swojego Zbawiciela, ponieważ jeśli to zrobi, Todd i Stacie powitają go w Niebie z miłością i przebaczeniem" – napisał w oświadczeniu przedstawiciel rodziny.

– Egzekucja Brandona jest plamą na amerykańskim wymiarze sprawiedliwości. Ale modlę się, aby nawet po jego śmierci Brandon zintensyfikował swoje zaangażowanie w pomoc innym, przybliżając nas do czasów, w którym ten kraj nie będzie bezcelowo i złośliwie zabijać młodych czarnych mężczyzn, którzy nikomu nie grożą – stwierdził adwokat Bernarda, Robert Owens.

Najwięcej wykonanych kar śmierci

Do końca trwania prezydentury Donalda Trumpa mają się odbyć jeszcze cztery egzekucje. Jeśli do tego dojdzie, to Trump będzie prezydentem, za którego urzędowania stracono najwięcej osób od ponad 50 lat. Od 130 lat w czasie zmiany na stanowisku prezydenta zawsze wstrzymywano egzekucje. Republikanin zerwał z tym precedensem.  

Czytaj także

Kamala Harris i Joe Biden wybrani ludźmi roku 2020 magazynu "Time"

To byłby sensacyjny ruch Trumpa. Prezydent chce ułaskawić... swoje dzieci


Źródło: CNN