"Prawica pozostaje jednością". PiS reaguje na decyzję Solidarnej Polski o pozostaniu w koalicji
Anita Czerwińska natychmiast zareagowała na decyzję Solidarnej Polski o pozostaniu w Zjednoczonej Prawicy. "Prawica pozostaje jednością" – napisała rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas sobotniego zarządu Solidarnej Polski poseł Janusz Kowalski miał złożyć wniosek o wyjście ugrupowania ze Zjednoczonej Prawicy. Jednak nie uzyskał on poparcia większości.
Zbigniew Ziobro przyznał później, że odbyło się tajne głosowanie nad wyjściem z koalicji. Ale wniosek odrzucono stosunkiem głosów 12 do 8.
Lider Solidarnej Polski nadal jednak krytykował decyzje podjęte na unijnym szczycie, podczas którego przywódcy porozumieli się w kwestii budżetu na najbliższe lata.
Ziobro uznał, że przyjęte tam "rozporządzenie jest w sposób oczywisty pogwałceniem traktatów europejskich i jest w oczywistej sprzeczności z zapisami polskiej konstytucji".
Oburzenie w Solidarnej Polsce
Już w piątek wiceminister sprawiedliwości Michał Woś poinformował, że Solidarna Polska rozważa wyjście z koalicji Zjednoczonej Prawicy, co miałoby być efektem unijnych negocjacji Mateusza Morawieckiego.Ziobryści nie są zadowoleni z porozumienia, jakie premier Mateusz Morawiecki i premier Węgier Victor Orban zawarli z Unią Europejską co do stosowania mechanizmów dotyczących powiązania unijnych funduszy z praworządnością.
Premier Morawiecki – jeszcze w Brukseli – ogłosił zwycięstwo: – Budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Dzisiejsze konkluzje blokują możliwość zmiany tych zasad w przyszłości wbrew Polsce – mówił szef rządu.
Z tym nie zgadza się lider Solidarnej Polski. Zbigniew Ziobro uważa, że jedynie weto obroniłoby polską suwerenność.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w czwartek na Facebooku napisał: "Rozporządzenie, prawnie obowiązujące, stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności. Pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu a nawet samorządów, w niemal każdej dziedzinie".