"Za pieniądze sojuszy się nie kupuje". Komorowski o różnicy między Trumpem a Bidenem

Jakub Noch
Różnica między epoką Donalda Trumpa a Joe Bidena będzie taka, że Biden nie będzie oczekiwał, że Polska się będzie opłacała USA za swoistą opiekę, za bezpieczeństwo i obecność wojsk amerykańskich. Tak było za Trumpa – w ten sposób zmianę władzy za oceanem ocenił Bronisław Komorowski.
Bronisław Komorowski przed laty miał okazję współpracować z Joe Bidenem, gdy ten był wiceprezydentem w administracji Baracka Obamy. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
We wtorek były prezydent na antenie TVN24 był gościem Grzegorza Kajdanowicza w programie "Fakty po Faktach". Komentował on tam między innymi zmianę warty w Białym Domu, do którego powoli wprowadza się – już oficjalnie wybrany – Joe Biden.

Czytaj także: Andrzej Duda w końcu dostrzegł, że w Białym Domu zmieni się gospodarz. Teraz liczy na spotkanie

Zdaniem Bronisława Komorowskiego, rząd Zjednoczonej Prawicy oraz Andrzej Duda znajdą się teraz w niekorzystnej sytuacji, gdyż w stosunki polsko-amerykańskie całkowicie uzależnili od osobistych relacji z Donaldem Trumpem. – To jest błąd polityczny. Każdy – jeśli wierzy w system demokratyczny – musi zakładać, że może nastąpić zmiana – zwróciła uwagę była głowa państwa.


Jak więc nowa amerykańska administracja będzie traktowała Polskę? – Różnica między epoką Donalda Trumpa a Joe Bidena będzie taka, że Biden nie będzie oczekiwał, że Polska się będzie opłacała USA za swoistą opiekę, za bezpieczeństwo i obecność wojsk amerykańskich. Tak było za Trumpa – stwierdził Komorowski.

Czytaj także: Biden oficjalnie wygrał wybory. Jego zwycięstwo przypieczętowali elektorzy

– To było bezpieczeństwo za pieniądze, co w moim przekonaniu było rzeczą złą. Dlatego, że za pieniądze prawdziwych przyjaźni i prawdziwych sojuszy się nie kupuje – podkreślił polityk.