"Kwarantanna narodowa potwierdza, że Morawiecki to mitoman". Poseł PO bez litości dla premiera

Jakub Noch
Od początku pandemii Mateusz Morawiecki już co najmniej dwa razy zdążył ogłosić, że Polska wygrała z koronawirusem. Konieczność ogłoszenia "narodowej kwarantanny" dowiodła jednak, iż ani razu premier nie miał racji. Boleśnie wypunktował go za to Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.
Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński przekonuje, że premier Mateusz Morawiecki to mitoman. Dowodzić temu mają słowa polityka PiS o epidemii koronawirusa. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta


"Nic tak jak kwarantanna narodowa nie potwierdza faktu, że Mateusz Morawiecki to jednak mitoman" – stwierdził sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej we wpisie opublikowanym na Twitterze. Ostre słowa Marcina Kierwińskiego odnoszą się oczywiście do dwóch wystąpień Mateusza Morawieckiego, podczas których premier ogłaszał, że Polska wygrała z pandemią COVID-19. Pierwszy raz miało to miejsce 1 lipca w Tomaszowie Lubelskim.


– Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać – mówił premier podczas wiecu, który wpisywał się w trwającą wówczas kampanię wyborczą Andrzeja Dudy. Jak powszechnie wiadomo, kilka tygodni później krzywa zakażeń mocno odbiła w górę.

Czytaj także: Morawiecki jawnie lekceważy pandemię. Nie uwierzycie, jak zachęcał na wiecu do głosowania

Jesienne nasilenie kryzysu koronawirusowego nie przeszkodziło premierowi Morawieckiemu w powtórnym odtrąbieniu sukcesu w walce z SARS-CoV-2. "Dane nie kłamią. Proszę spojrzeć na wykres. Wygrywamy z epidemią!" – oznajmił 30 listopada na Facebooku. Po nieco ponad dwóch tygodniach okazało się jednak, iż rzekome zwycięstwo z epidemią większość Polaków będzie "świętowała" zamknięta w domach na co najmniej trzy tygodnie. W tym czasie przyjdzie im spędzić sylwestra pod znakiem godziny policyjnej, a rzesza przedsiębiorców w 2021 rok może wejść w roli bankrutów.

Czytaj także: Tusk ostro o decyzjach rządu. "Taka różnica między stanem wojennym a rządami PiS"