Kaczyński dostrzega nowy pomysł na pokonanie PiS. Mówi o "lewackim ekstremizmie" PO
Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu dziennikowi "Rzeczpospolita". Cała rozmowa ukaże się w poniedziałkowym wydaniu gazety, jednak już teraz dziennik co nieco ujawnił. Prezes PiS zaprezentował diagnozę politycznego układu sił na polskiej scenie na koniec roku 2020. Wicepremier przedstawił dość zaskakującą diagnozę politycznych przeciwników.
Kaczyński o politycznym układzie sił
– Platforma poszła bardzo ostro w lewo, w stronę lewackiego ekstremizmu, co nas trochę zaskakuje – taką ocenę największej opozycyjnej partii opozycyjnej przedstawił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".Czytaj także: Platforma Obywatelska 2021: wyzwania, gwiazdy i plan gry
Mówiąc o kierunku "lewackiego ekstremizmu" obranego ponoć przez PO, prezes PiS "zastanawia się, czy nie tworzy się nowy pomysł na pokonanie PiS w wyborach". Prezes rządzącej partii uważa, że po stronie opozycji może się tworzyć nowy układ.
Jak zauważa w rozmowie Michałem Kolanką prezes PiS, w Platformie widoczne są dwie odmienne postawy wobec Strajku Kobiet i jego postulatów.Pytanie, czy jest prawdą, że to układ z Hołownią, że oni mają wypchnąć lewicę, a Hołownia ma zająć miejsce na centrum. Wszystko to jest nowym-starym pomysłem, by nas pozbawić władzy.
"Wielu ważnych polityków PO, jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, przyznało, że wspiera liberalizację prawa antyaborcyjnego. Nie wszyscy w partii, np. były lider Grzegorz Schetyna, się z tym zgadzają" – czytamy w "Rzeczpospolitej. Prezes PiS podkreśla, że jego partia pozostaje mocna na "prawej flance" i na pewno nie pójdzie w lewo.
Czytaj także: Pierwszy taki sondaż od lat! PiS i KO właśnie zrównały się poparciem
Jeden z ostatnich sondaży firmy Kantar wskazuje na spadek poparcia dla PiS i wzrost notowań opozycji. W badaniu tym Koalicja Obywatelska zrównała się poparciem z Prawem i Sprawiedliwością. Oba ugrupowania mogłyby liczyć na 25 proc. głosów.
W Sejmie znalazłyby się także Polska 2050 (13 proc.), Lewica (8 proc.), Konfederacja (6 proc.) oraz Polskie Stronnictwo Ludowe (5 proc.).
Jak łatwo zauważyć, w Sejmie obsadzonym na podstawie takich wyników zdolne do zawarcia koalicji siły prodemokratyczne miałyby znaczącą przewagę nad obozem "dobrej zmiany". Jarosławowi Kaczyńskiemu i spółce nie pomogłoby nawet nawiązanie współpracy z Konfederacją.
źródło: "Rzeczpospolita"