Klapa charytatywnej aukcji w Trójce. W czasie audycji były tylko dwa telefony od słuchaczy
W czasie charytatywnej licytacji pod hasłem "Trójka pomaga" zebrano zaledwie 26 tysiące złotych. Jak by tego było mało, w czasie finału akcji wyemitowano tylko dwa telefony od słuchaczy, a stacja usuwa niepochlebne komentarze na swoim Facebooku.
W sumie w czasie samej niedzielnego wylicytowano trzy rzeczy: pióro wieczne oraz broszkę od pary prezydenckiej za 9999 zł, koszulkę Roberta Lewandowskiego za 8 tysięcy złotych (w zeszłym roku poszła za 43 tys. zł), a także udział w locie szkoleniowym policyjnym śmigłowcem za 5 tys. zł. Następnie aukcja "Trójka pomaga" przeniosła się na stronę internetowo, gdzie zakończyły się kolejne licytacje. Całość potrwa do 22 grudnia.
Screen z trojkapomaga.pl
Czytaj też: Strzyczkowski zabrał głos ws. zwolnienia. Powiedział wprost, jak to może skończyć się dla Trójki
– Licytacja bez telefonów od słuchaczy? To bardzo oryginalna i zupełnie nieznana mi forma przeprowadzania aukcji. Myśmy mieli – nieskromnie powiem – odwrotny problem: mimo, że licytację obsługiwały cztery linie telefoniczne, nie wyrabialiśmy się z odbieraniem telefonów od słuchaczy i "wpuszczaniem" ich na antenę – powiedział dziennikarz w rozmowie z portale. Trójka jeszcze nie odpowiedziała na pytanie o małą liczbę telefonów w audycji.
Na facebookowej stronie stacji rozpętała się burza w komentarzach. Sporo z nich zostało poukrywanych lub pousuwanych, co widać na załączonym poniżej screenie. Dodano ponad 200 wpisów, ale wyświetla się o ponad połowę mniej.
Screen z facebook.com/Trojka.PolskieRadio
źródło: wirtualnemedia.pl