62-letnia Madonna pozuje półnaga pokazując rozległą bliznę po operacji biodra. "Piękna"

Bartosz Świderski
W wyniku niefortunnego upadku podczas jednego z koncertów Madonna od dłuższego czasu miała problemy z biodrem. Przez jakiś czas piosenkarka przyjmowała serię zastrzyków, ale to nie wystarczyło. W połowie listopada 62-letnia Madonna przeszła operację. Teraz z dumą prezentuje fanom rozległą bliznę.
Madonna w czasach pandemii zachęcała na Instagramie, żeby "wyprawić imprezę z samym sobą" fot. Instagram / Madonna
Madonna nigdy nie wstydziła się swojego ciała. Najpierw, w latach 80., mogło to szokować, potem stało się już show biznesowym standardem. Teraz gwiazda nazywana Królową Muzyki Pop znalazła jednak nowy sposób, by zszokować fanów. Choć piosenkarka obsesyjnie dba o wygląd, ostro ćwicząc i poddając się kolejnym zabiegom medycyny estetycznej, nie ma problemu z pokazywaniem czegoś uchodzącego za tak "niefotogeniczne", jak pooperacyjna blizna.

Madonna musiała przejść operację


Dla fanów piosenkarki nie jest nowością, że od dłuższego czasu zmagała się z problemami z biodrem spowodowanymi upadkiem podczas koncertu. Mimo pandemii, w połowie listopada Madonna trafiła na stół operacyjny. 18 listopada 2020 dodała na swoim koncie na Instagramie zdjęcie, na którym pokazała zaklejoną plastrem ranę dyskretnie widoczną w rozcięciu sukienki i napisała, że przetrwała.


Od tamtego czasu minął już ponad miesiąc, a piosenkarka nadal relacjonuje fanom postępy w dochodzeniu do siebie. Ostatnio na jej Instagram trafiło zdjęcie na którym widać nie tylko rozległą bliznę pooperacyjną, ale i ślady baniek - zabiegu, któremu Madonna poddała się w ramach rekonwalescencji po zabiegu.
Zdjęcie na którym widoczne są zarówno ślady po bańkach jak i blizna pooperacyjna trafiły na instastory piosenkarkifot. Instagram / madonna
Co prawda instastories z blizną zniknęły już z konta piosenkarki, ale z pewnością pojawią się następne - to nie pierwszy raz, gdy Madonna prezentuje swoją bliznęfot. Instagram / madonna
Zdjęcia zniknęły już z platformy społecznościowej ustępując miejsca zupełnie innym obrazkom - królowej muzyki pop budującej ze swoimi dziećmi domki z piernika w domowym zaciszu. Tych ostatnich piosenkarka ma sześcioro, w tym czworo adoptowanych. Sama również pochodzi z wielodzietnej rodziny.

Czytaj także: Madonna pokazała swoją "nową twarz". Fani uważają, że wygląda jak kosmita

Madonna - jak zaczynała?


Historia kariery Madonny to bardzo amerykańska i wersja opowieści o Kopciuszku. Jej dziadek podczas I wojny światowej pracował w Alpach przy budowie okopów. Zrezygnował, żeby wrócić do rodzinnej wioski na południu Włoch, gdzie poślubił jedną z sąsiadek.

Za posag wniesiony przez pannę młodą w 1918 roku wypłynął do Stanów. Pracował w chucie, a potem z Włoch ściągnął i żonę. Na świat przyszła matka piosenkarki.

Rodzice Madonny mieli sześcioro dzieci i mieszkali w złej dzielnicy małego miasteczka pod Detroit. Po śmierci matki (po której zresztą Madonna nosi imię), gdy przyszła gwiazda miała zaledwie 5 lat, jej ojciec ponownie się ożenił i miał jeszcze dwoje dzieci. To z biednych przedmieść, surowych katolickich szkół i wielodzietnej rodziny zaczęła się droga Madonny na szczyt.

Szczyt, z którego nie chce zejść od ponad 40 lat. Piosenkarka walczy usilnie o zachowanie młodości, ale też pozycji w show-biznesie i co do zasady się jej udaje. W czasach mody na wszelkie ruchy spod znaku body positive dumne prezentowanie pooperacyjnej blizny z pewnością jej nie zaszkodzi.

Czytaj także: Madonna zabrała głos po polsku. To ewidentny komentarz do wyniku wyborów