Pogoda w Wiśle mocno namieszała. Zaskakujący rezultat mistrzostw Polski w skokach

Adam Nowiński
Tegoroczne mistrzostwa Polski w skokach narciarskich w Wiśle zostały przerwane w trakcie drugiej serii. Powodem był wiatr, który mocno namieszał w rezultatach oraz doprowadził do dwóch upadków: Kamila Niemczyka oraz Kingi Rajdy. O zwycięstwie zdecydowały wyniki z pierwszej serii, a te okazały się szczęśliwe dla Kamili Karpiel i Tomasza Pilcha.
Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich pokrzyżowała pogoda. Zrzut ekranu z TVP Sport
Mistrzostwa Polski 2020 w skokach narciarskich miały odbyć się jak zwykle w Zakopanem 26 grudnia. Ze względu na epidemię koronawirusa i przygotowania kadry do Turnieju Czterech Skoczni przełożono je na 22 grudnia i przeprowadzono je na skoczni w Wiśle.

Niestety to był błąd, ponieważ od samego rana to pogoda dyktuje warunki na skoczni imienia Adama Małysza. Dlatego też odwołano trening, a seria próbna odbyła się z poważnymi problemami. Podobnie jak pierwsza oraz druga seria konkursowa.

Warunki atmosferyczne mocno wpłynęły na rezultaty trzonu naszej kadry. Zarówno Piotr Żyła jak i Kamil Stoch nie załapali się do pierwszej dziesiątki. Słabo spisał się także Dawid Kubacki, który co prawda był drugi, ale do lidera, Tomasza Pilcha (136 m) tracił 10 metrów. Najlepsza wśród kobiet po pierwszej serii była natomiast Kamila Karpiel (113 m). Pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla sędziów i organizatorów mistrzostw był upadek Karola Niemczyka. Więc kiedy w drugiej serii zajmująca druga lokatę Kinga Rajda zaliczyła upadek po ogromnych problemach w locie, zdecydowano się na przerwanie zawodów. Zwycięzców wyłoniono na podstawie rezultatów z pierwszej serii. I tak mistrzynią Polski została Kamila Karpiel, a mistrzem Tomasz Pilch.


Czytaj także: Polska z brązowym medalem mistrzostw świata w lotach. Wygrali Norwegowie