Mało kto wie o tym fakcie z życia o. Rydzyka. Był w żeńskim klasztorze w Niemczech
Życiorys 75-letniego duchownego i bieznesmena obfituje w zaskakujące epizody. Ten, o którym dziś mowa, miał miejsce lata temu w Niemczech. To właśnie tam Tadeusz Rydzyk odkrył swój talent do robienia pieniędzy.
– Myślałem: "Boże, on mnie aż przenika, patrzy w moje wnętrze". Długo to trwało. Potem pobłogosławił i dał mi różaniec. Uważam, że to był początek Radia Maryja. Powstało, choć nie powinno, po ludzku mówiąc, ani powstać, ani istnieć na skutek tylu problemów, trudności, przeróżnych przeszkód – powiedział w "Naszym Dzienniku".
W 1986 roku Tadeusz Rydzyk wyjechał jako zakonnik do Włoch, ale rok później przeniósł się do Niemiec. To właśnie tam rozkręcał swoje pierwsze biznesy. M.in. organizował pielgrzymki do Medjugorie i wysyłki do Polski.
"W latach 1987–1991 pracował jako kapelan w klasztorze żeńskim w Oberstaufen. Podczas pobytu w diecezji augsburskiej nawiązał współpracę z lokalną rozgłośnią radiową Radio Maria International w Balderschwang (media oskarżały ją o ksenofobię i agresywne treści), w której zapoznał się z funkcjonowaniem mediów mających w swoim przesłaniu działalność religijną" – podaje Wikipedia.
"Super Expreess" zauważa, że to było nietypowe zjawisko, by polski ksiądz pełnił funkcję zakonnika w niemieckim klasztorze. To nie wszystko.Tadeusz Rydzyk w czasie pobytu w Niemczech handlował samochodami. Informację o tym znajdziemy też w w książce "Imperator".
– Rozkręcił także inny biznes, z wyjazdami do Medjugorie. Biznes - który jak się okazało - przynosił krocie – wspominał w książce ks. Jerzy Galiński, który dowiedział się tego od niemieckich zakonnic.
Czytaj też: Samochody ojca Tadeusza Rydzyka. Czym jeździ Tadeusz Rydzyk?
W 1991 po powrocie do Polski zamieszkał w klasztorze redemptorystów w Toruniu, a za zarobione pieniądze, w tym samym roku założył prężnie funkcjonującą do dziś rozgłośnię radiową Radio Maryja.
Czytaj też: Powstanie "Radia Maryja" wydarzeniem stulecia?! Niebywała decyzja mieszkańców Torunia
Wyliczyli, jak władza PiS złamała prawo antyepidemiczne u ojca Rydzyka
źródło: se.pl