Kiedyś był jedynym fanem tej drużyny. W piątek świętował triumf jako prezes klubu

Zuzanna Tomaszewicz
Osiem lat temu Tiago Rech był jedynym obserwatorem podczas przegranego meczu Santa Cruz z Grêmio w Pucharze Gaucha. W piątek mężczyzna, już jako prezes klubu, celebrował wygraną drużyny w mistrzostwach stanu i jej wejście do Pucharu Brazylii.
Historia Tiago Recha niejednego wzruszy do łez. Fot. Twitter.com/tiagoarech
Czytaj także: "Piłkarz Roku" znowu nie dla Ronaldo. "Lewy" zgarnął mu sprzed nosa ten prestiżowy tytuł

Tiago Rech stał się bohaterem zdjęcia z 2012 roku wykonanego podczas meczu, w którym Santa Cruz przegrał 4:1 z Grêmio. Mężczyzna był wówczas jedynym fanem drużyny. W czasie spotkania siedział samotnie na pustych trybunach stadionu i kibicował swoim faworytom. W zeszły piątek Santa Cruz wygrało mistrzostwa stanu i zakwalifikowało się do Pucharu Brazylii. Co ciekawe, jakiś czas temu prezesem klubu został sam Rech. – W 2014 roku, jako rzecznik prasowy, zebrałem doradców, aby przedstawić pomysły dotyczące tego, jak wyobrażam sobie grę Santa Cruz w Pucharze (FGF Cup). Wtedy zapytano się mnie, czy chcę zostać prezesem. Ostatecznie się zgodziłem – powiedział Rech w rozmowie z GLOBO.


Czytaj także: Ronaldo "strzelił focha" po wygranej Lewandowskiego. Jego mina mówi wszystko