"Robią się łyse placki". Wypadanie włosów to kolejny skutek koronawirusa

Daria Różańska
Do lekarzy coraz częściej zgłaszają się osoby po przebyciu covid-19 zaniepokojone nadmiernym wypadaniem włosów. Niektórzy boją się, że wyłysieją. – Łysienie telogenowe jest procesem potencjalnie odwracalnym. Można zaryzykować stwierdzenie, że jeżeli jest efektem ostrej infekcji wirusowej, to włosy odrastają całkowicie – mówi dr hab. Elżbieta Kowalska-Olędzka, dermatolog i wenerolog.
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. 123rf


– Nie wiem, czy pani wie, co to znaczy stracić prawie wszystkie włosy? – Marcie zbiera się na płacz.

Koronawirusa pokonała trzy miesiące temu, zaczęła wracać do pełni sił i myślała, że wszystko, co najgorsze, już dawno minęło. – A tu zaczęła się kolejna tragedia – z włosami. Bo one nie wychodzą, tylko wyłażą. Spod prysznica wybieram garście, na poduszce to samo. Czasami zamykam oczy, żeby nie patrzeć, ile ich jest. Niedługo będę łysa – martwi się 30-latka.


Lista powikłań po przebyciu koronawirusa ciągle się wydłuża. Pacjenci alarmują, a lekarze potwierdzają, że utrata włosów jest jednym z jej punktów.

– Zgłaszają się do nas pacjentki, które mają w wywiadzie przechorowaną infekcję covid-19 i w typowym okresie, czyli trzy miesiące później, zaczynają im wypadać włosy – mówi nam dr hab. Elżbieta Kowalska-Olędzka z Centrum Diagnostyki i Leczenia Chorób Włosów przy Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie.

Wypadanie po covid-19

W sierpniu amerykańska aktorka i piosenkarka Alyssa Milano opublikowała na Instargamie krótki film. Na nagraniu pokazała, jak przez covid-19 traci włosy. Wyczesywała ich ogromne ilości. Niedługo później założycielka facebookowej grupy Survivor Corps Diana Berrent w ankiecie zapytała o objawy i skutki uboczne koronawirusa. Aż 1/3 z 1700 uczestników badania odpowiedziała, że po zakażeniu covid-19 zaczęły wychodzić im włosy.

Od podobnych historii roi się w sieci. "Ma ktoś problem z wypadaniem włosów po covid? Po chorobie włosy wypadają garściami do takiego stopnia, że robią się łyse placki" – skarży się Aleksandra na facebookowej grupie, wokół której gromadzą się osoby, które przeszły zakażenie koronawirusem.

Wyłysieję, ale żyję

Agnieszka ma 37 lat. Covid-19 – jak dotąd – był najcięższą chorobą, jaką przeszła w swoim życiu. Pozytywny wynik testu dostała 19 października. Męczyła ją wysoka gorączka i duszności. Nie miała ani smaku, ani węchu. – Cztery dni siedziałam pod drzwiami z wybranym numerem 112 – opowiada.

Włosy zaczęły jej wypadać na początku grudnia. – Od razu zorientowałam się, że lecą tak po covidzie. Nigdy nie miałam problemów z wypadaniem włosów. Były zawsze grube, silne i zadbane – mówi.

Wyciągała ze szczotki może dwa włosy. Od grudnia jest tak źle, że zatyka odpływ wanny korkiem, żeby się nie zapchał. Końcówki ma rozdwojone, włosy się elektryzują, plączą. – To nie są moje włosy – mówi. U lekarza na razie nie była. Czeka aż pandemia trochę ustąpi.

Ale i nie chce narzekać: – Trudno jest się na to skarżyć, kiedy ludzie umierają. Wśród moich znajomych wiele osób straciło bliskich. Jak wyłysieję, to będę łysa, ale żyję.

Łysienie telogenowe

Dowolna infekcja o ciężkim przebiegu może powodować wypadanie włosów. – Nie tylko koronawirus, ale i np. zapalenie płuc o innej etiologii bakteryjnej bądź wirusowej mogą powodować wypadanie włosów po trzech miesiącach od jej przebycia – tłumaczy dr hab. Elżbieta Kowalska-Olędzka.

Jest to typ łysienia telogenowego, a objawia się przerzedzeniem na całej głowie.
dr hab. Elżbieta Kowalska-Olędzka
Centrum Diagnostyki i Leczenia Chorób Włosów przy Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA

Włosy wypadają w mechanizmie telogenowym, czyli nie są to zaburzenia hormonalne, a odpowiedź mieszka włosowego na stan zapalny, który towarzyszy nam w trakcie infekcji koronawirusa.

Włosy wypadać mogą od trzech do sześciu miesięcy. – Włączamy leczenie, natomiast po ustąpieniu czynnika, który wywołał rzut wypadania włosów, dochodzi do samozdrowienia – mówi dermatolog, wenerolog.

Czy suplementacja może zahamować wypadanie? – dopytuję.

– To nie do końca ma sens, ponieważ nie jest to spowodowane niedoborem witamin, tylko reakcją na stan zapalny w organizmie. Lekarze rutynowo nie zalecają suplementów w przypadku wypadania włosów , gdyż zwyczajnie nie mogą w żaden sposób pomóc. Takim pacjentom przepisujemy leki, które dostępne są na receptę, ale już po konsultacji z lekarzem, jeśli oczywiście jest taka konieczność. Najlepiej więc w takiej sytuacji udać się do lekarza-dermatologa – wyjaśnia dr hab. Elżbieta Kowalska-Olędzka.

Czytaj także: Długofalowe skutki COVID. Zakażeni chorują jeszcze długo po infekcji i skarżą się na brak pomocy